Robert Lewandowski z golem przeciwko Arminii! Sześć bramek w Monachium, Bayern stracił punkty [WIDEO]

Dopiero drugi raz w historii zdarzyło się, aby Bayern Monachium kończył ligową kolejkę w Bundeslidze w poniedziałek. Ma to oczywiście związek z udziałem "Die Roten" w Klubowych Mistrzostwach Świata.

Spotkanie z Arminią Bielefeld rozgrywane było w trudnych warunkach. W Monachium sypał śnieg, przez co w pierwszej połowie dwukrotnie przerywano grę. Zdecydowanie lepiej w tej sytuacji odnalazła się Arminia.

Do przerwy beniaminek sensacyjnie prowadził 2:0, wykorzystując bierność rywali w obronie. W dziewiątej minucie sam na sam z Neuerem znalazł się Vlap i precyzyjnym strzałem pokonał niemieckiego golkipera.

W 37. minucie Arminia podwyższyła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego mnóstwo miejsca miał Pieper, którego nie upilnował Alaba. Do przerwy mieliśmy więc prawdziwą sensację.

Na początku drugiej połowy sygnał do ataku dał Robert Lewandowski. Trzy minuty po wznowieniu gry Polak przyjął sobie piłkę w polu karnym i ładnym strzałem z powietrza zmniejszył straty Bayernu.

Radość gospodarzy trwała jednak zaledwie kilkadziesiąt sekund. Błyskawicznie na 3:1 trafił bowiem Voglsammer, a linię spalonego złamał Alphonso Davies.

W 57. minucie piłkarze "Die Roten" znów złapali kontakt z rywalami. Po dograniu Leroya Sane na listę strzelców wpisał się Corentin Tolisso.

Trzynaście minut później za zawalonego gola zrehabilitował się Davies. Kanadyjczyk znalazł się w polu karnym i błyskawicznie zdecydował się na uderzenie z sytuacyjnej piłki. Przyniosło to skutek w postaci bramki.

Po chwili niewiele brakowało, aby dublet ustrzelił Lewandowski. Tym razem Polak głową posłał jednak futbolówkę tuż obok słupka. Odpowiedź Arminii była natychmiastowa, a Neuer został nawet pokonany, lecz tym razem jeden z gości znajdował się na spalonym.

Ostatecznie wynik nie zmienił się już do samego końca. Bayern ma pięć punktów przewagi nad drugim RB Lipsk. Arminia zrównała się natomiast z 15. Herthą Berlin.