Rozłam w reprezentacji Niemiec? "Bild" pisze o podziałach w szatni

Atmosfera wokół reprezentacji Niemiec zrobiła się kiepska jeszcze przed startem mundialu. Wszystko przez Mesuta Ozila i Ilkaya Gundogana, którzy spotkali się z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Edroganem. Część mediów, kibiców i byłych piłkarzy domagało się, by obaj zawodnicy zostali usunięci z kadry. Ostatecznie do tego nie doszło.

Teraz, jak twierdzi "Bild", o wpływy rywalizują obozy złożone z najbardziej doświadczonych piłkarze. W skład "grupy monachijskiej" wchodzą Manuel Neuer, Toni Kroos, Mats Hummels i Thomas Mueller. Z kolei Mesut Ozil, Sami Khedira, Jerome Boateng i Julian Draxler tworzą, jak określają niemieccy dziennikarze, "bling-bling gang".

Grupy ma różnić m.in. stosunek do Leroya Sane, który nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa świata. Według obozu Ozila skrzydłowy Manchesteru City nie dostał powołania w wyniku lobbingu piłkarzy z Monachium. Mogą to potwierdzać słowa Matsa Hummelsa, który bardzo chłodno wypowiadał się na temat młodego piłkarza.

W sobotę Niemcy zagrają ze Szwecją. Stawką będzie dla nich przedłużenie szans na awans do 1/8 finału mistrzostw.