Rozpędzona Lechia Gdańsk zahamowana przez Górnika Zabrze. Kamień milowy Dusana Kuciaka

Rozpędzona Lechia zahamowana przez Górnika. Kamień milowy Dusana Kuciaka
Piotr Matusewicz / PressFocus
Cztery ligowe wygrane z rzędu i wystarczy. Lechia Gdańsk w końcu musiała stracić punkty, ale niewielu przypuszczało, że stanie się to w starciu z Górnikiem Zabrze. Pojedynek wicelidera z przeciwnikiem z dołu tabeli zakończył się remisem 1:1.
Tomasz Kaczmarek, od września nowy trener Lechii Gdańsk, przeżywał ze swoim zespołem miesiąc miodowy. Ostatnie sześć starć (w Ekstraklasie oraz Pucharze Polski) zakończyło się po myśli podopiecznych 37-letniego szkoleniowca. To nie tylko znakomita pozycja w tabeli, wicelider, ale też dobry styl, posiadanie piłki, stwarzanie sytuacji i kontrola gry. Biorąc pod uwagę formę Górnika (ostatnie porażki z Niecieczą i Wisłą Kraków), przed pierwszym gwizdkiem łatwo było wskazać faworyta.
Dalsza część tekstu pod wideo
Warto odnotować również osiągnięcie Dusana Kuciaka, który wybiegając dziś na boisko wyrównał rekord, który pewnie pobije w następnej kolejce.
I już pierwsze minuty wskazywały, że zabrzanie nie będą mieli lekko. Napór gospodarzy przełożył się na pierwszego gola w 10. minucie, kiedy Łukasz Zwoliński dopadł do piłki w pole karne, oszukał obrońców i celnym strzałem pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Wcześniej duży błąd popełnił kapitan Górnika, Przemysław Wiśniewski.
Po stracie gola goście odzyskali siły i ruszyli do ataku. W 26. minucie przed szansą na wyrównanie znalazł się Lukas Podolski. Byłego reprezentanta Niemiec powstrzymał jednak Kuciak. Bramkarz Lechii okazał się również bohaterem kolejnej akcji, gdy sparował strzał z bliska Roberta Dadoka.
Wreszcie Słowaka udało się pokonać przed przerwą. Conrado zrobił dużą pracę na skrzydle, podał futbolówkę w “szesnastkę”, tam odnalazł się Bartosz Nowak, do którego niedostatecznie doskoczyli obrońcy z Gdańska. 28-latek skrzętnie z tego skorzystał i zdobył bramkę na 1:1. Takim wynikiem zakończyła się też pierwsza połowa.
Nowak już na początku drugiej części gry mógł mieć na koncie dublet, lecz w idealnej pozycji strzelił nad poprzeczką. Generalnie po drugich 45 minutach dobrych sytuacji było jak na lekarstwo. W okolicy 70. minuty dało się zauważyć, że oba zespoły zadowalał punkt i piłkarze ograniczyli liczbę ataków. Co ciekawe Jan Urban nie dokonał żadnej zmiany w swoim zespole.
Strata punktów przez Lechię to także utrata drugiej pozycji w tabeli. Na miejsce drużyny z Trójmiasta wskoczył Raków Częstochowa i to on znajduje się na pole position w pogoni za liderem, Lechem Poznań.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik23 Oct 2021 · 16:57
Źródło: własne

Przeczytaj również