Ruch Chorzów idzie naprzód. Dopisują wyniki, atmosfera, a trener jest zachwycony. "Kibice też pomagają"

Ruch Chorzów przebojem wdarł się do Fortuna 1. Ligi. Beniaminek punktuje regularnie i na początku sezonu wskoczył na fotel lidera.

Obecnie ten śląski klub ma na swoim koncie 22 "oczka". Przewaga nad resztą stawki jest zatem stosunkowo niewielka - Arka Gdynia, ŁKS oraz Puszcza Niepołomice uzbierały po 20 punktów.

W Chorzowie nikt jednak nie ma powodów do zbytniego narzekania. Jarosław Skrobacz, trener rewelacji na zapleczu Ekstraklasy, przyznaje, że do tej pory wszystko idzie po myśli "Niebieskich".

- W klubie jest dobra atmosfera, czuć pozytywną energię, każdemu to pomaga. Nie chcę podlizywać się kibicom, ale ta ogromna frekwencja, odczuwalna wszędzie obecność, jest miła i również pomaga - powiedział.

- Ale głowy trzeba czasem schładzać. Lepiej być na pierwszym miejscu niż niżej, ale tabela liczy się na koniec sezonu. Sporo grania przed nami, obyśmy jesienią zdobyli jak najwięcej punktów, a potem - co często powtarzamy - siądziemy i pomyślimy, co dalej. Nieraz mówi się, że lepiej być niezauważonym. Być może jest o nas trochę zbyt głośno, bo to jeszcze nie ten czas, ale przecież nikt się nie może obrażać, że jest liderem - dodał na kanale "Cioną po oczach".

- Popatrzmy, co dzieje się w tej lidze… Arka jest w doskonałej dyspozycji, prowadzi 3:1, a ostatecznie przegrywa z Chrobrym. Wszyscy tu tracą punkty - skwitował Jarosław Skrobacz.

Podczas przerwy reprezentacyjnej Ruch Chorzów może spokojnie regenerować siły. Kolejny mecz "Niebieskich" zaplanowano na 2.10 - zmierzą się wówczas z Sandecją Nowy Sącz.