Rummenigge o transferach Bayernu Monachium: Eksplozja wynagrodzeń powoduje u mnie ból brzucha

Bayern wciąż szuka skrzydłowych, którzy mogliby wzmocnić drużynę w nadchodzącym sezonie. Na razie rozmowy z Sane czy Dembele są dalekie od finalizacji. Szef "Die Roten" przekonuje, że kibice nie mają się czym martwić.

- Rynek staje się coraz bardziej skomplikowany i kosztowny, ale Bayern na tym nie traci. Będziemy pracować nad jednym czy drugim transferem. Nasz klub ponownie będzie bardzo silny w tym sezonie. Nie martwcie się - oznajmił w rozmowie ze "sport.de".

Niemiec jednocześnie przyznaje, że największym problemem są wygórowane żądania klubów za zawodników.

- Sumy transferowe są szalone, a eksplozja wynagrodzeń powoduje u mnie ból brzucha. Dlatego musimy podchodzić do tego z chłodną głową, rozważnie, ale nie emocjonalnie. Czołowe kluby muszą podejmować coraz większe finansowe ryzyko, aby zapewnić sobie gwarancje jakości i sukces. Trochę mnie to martwi - dodał.

Jaki cel ma drużyna Bayernu na nadchodzący sezon? Rummenigge podkreśla, że dla niego najważniejsze są sukcesy w Lidze Mistrzów.

- Bundesliga to nasz chleb i masło, nasza codzienność, ale przyznaję, że nie jest to dla nas najcenniejszy tytuł. Jest nim Liga Mistrzów. W Bundeslidze nadal jesteśmy punktem odniesienia. W Europie dobrze byłoby zajść dalej niż w zeszłym sezonie - zakończył.