Obrońca Jagiellonii: Źle podeszliśmy do tego meczu

Obrońca Jagiellonii: Źle podeszliśmy do tego meczu
asinfo
- To była nasza najgorsza połowa w całym sezonie. Można powiedzieć, że spóźniliśmy się 45 minut na to spotkanie. Podeszliśmy do tego meczu bardzo miękko, bez pasji i agresji – mówił o zwycięskim meczu z Koroną Kielce obrońca Jagiellonii Białystok, Ivan Runje.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Korona zaatakowała nas pressingiem i była bardzo agresywna w pierwszej połowie. Grała naprawdę dobrze, podczas gdy my spaliśmy na boisku. Rywale prowadzili 1:0, ale w przerwie przypomnieliśmy sobie, po co tu przyjechaliśmy. Chcieliśmy pokazać, dlaczego jesteśmy liderami, że należymy do ligowego topu. Przed drugą połową udało nam się zmienić nasze nastawienie, zagraliśmy z pasją, a dodatkowo trener dokonał bardzo dobrych zmian w systemie gry. Graliśmy bardzo dobrze, strzeliliśmy gola, który dodał nam mnóstwo pewności siebie. Dalej naciskaliśmy na rywala, druga bramka przyszła bardzo szybko i odwróciła przebieg spotkania na naszą korzyść








- Rzeczywiście, miałem dobrą okazję do strzelenia gola w pierwszej połowie, ale trafiłem tylko w poprzeczkę. Będąc jednak szczerym, to nie zasłużyliśmy na strzelenie gola przed przerwą. Być może dlatego po moim strzale piłka nie wpadła do siatki. W drugiej połowie szczęście się do mnie uśmiechnęło, bo byłem w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i udało mi się zdobyć bramkę. Jestem bardzo szczęśliwy, że okazała się ona zwycięska, ale jeszcze bardziej cieszy mnie to, że sięgnęliśmy po trzy punkty i znowu jesteśmy na szczycie
– tłumaczył podopieczny Michała Probierza cytowany przez jagiellonia.pl.



Kiedy chorwacki obrońca zdobył swoją ostatnią bramkę? -
Ostatniego gola to strzeliłem na treningu (śmiech). Oczywiście żartuję, ostatnią bramkę zdobyłem na obozie w Słowenii, w meczu z Oleksandriją, i ona również była zwycięska. Gdy strzela się gola na 3:0 czy 4:0, to nie budzi takich emocji. Zdecydowanie bardziej lubię strzelać gole, gdy rezultat jest na styku i można przesądzić o zwycięstwie. Nie strzelam zbyt często, ale gdy to się zdarza, to jest fajnie
– zakończył Runje.

Przeczytaj również