Sądny dzień dla przyszłości Paulo Sousy. "PZPN szykuje się na wojnę"

W zeszłym tygodniu w brazylijskich mediach pojawił się szereg informacji na temat tego, że Paulo Sousa chce podjąć pracę w tym kraju. W niedzielę okazało się to rzeczywistością - Portugalczyk poprosił o rozwiązanie kontraktu z PZPN-em za porozumieniem stron.

Cezary Kulesza nie przystał na tę propozycję i od tej pory nie miał kontaktu z Portugalczykiem. Na środowe popołudnie zaplanowano nadzwyczajne zebranie zarządu PZPN, które rozpocznie się o 14:00.

Oficjalnie Sousa wciąż jest jeszcze selekcjonerem, ale w związku nikt nie wyobraża sobie dalszej współpracy ze szkoleniowcem. O możliwych scenariuszach pisze Sebastian Staszewski z "Interii".

Najlepszym byłoby ogłoszenie zatrudnienia Portugalczyka przez Flamengo. Wówczas związek mógłby oskarżyć trenera o złamanie umowy i dochodzić odszkodowania w FIFA.

Niewykluczone, że obie strony zdołają się dogadać. Agent Sousy próbował negocjować z PZPN-em. Działacze biorą pod uwagę różne rozwiązania, ale nie zamierzają odpuszczać szkoleniowcowi, który zostawił kadrę przed najważniejszymi meczami.

- W siedzibie PZPN przy ulicy Bitwy Warszawskiej trwają zbrojenia przed ewentualną prawniczą batalią. Już we wtorek jedna ze współpracujących ze związkiem kancelarii przeglądała kontrakt trenera, który został podpisany przez Zbigniewa Bońka, pod kątem ewentualnych ruchów. Jednocześnie pracownicy PZPN zostali poproszeni przez prawników o dyskrecję i niekomentowanie sprawy w mediach, aby nie dawać drugiej stronie ewentualnych argumentów do obrony czy ataku - czytamy.