Skandal na gali UFC. Zawodnik przekroczył granicę, wyrzucono go z federacji [WIDEO]

W sobotę odbyła się gala UFC Fight Night w Las Vegas. Do oktagonu tej federacji weszło dwóch Brazylijczyków, Igor Severino i Andre Lima. Obaj byli niepokonani przed tą walką.

Konfrontacja w klatce największej federacji MMA na świecie trwała dwie rundy i zakończyła się skandalem, którego dopuścił się Severino. 20-latek ugryzł swojego przeciwnika w lewy biceps.

Do wspomnianej sytuacji doszło, gdy obaj zawodnicy byli w klinczu. W pewnej chwili Brazylijczyk postanowił zaatakować oponenta w nieprzepisowy sposób. Andre Lima od razu zorientował się, że został ugryziony przez swojego rodaka. Głośny okrzyk sprawił, że sędzia postanowił wstrzymać pojedynek.

Severino nie przyznawał się jednak do skandalicznego zajścia. Jego tłumaczenia na wiele się oczywiście nie zdały. Na bicepsie Limy został ślad po zębach Brazylijczyka, co poskutkowało dyskwalifikacją.

Do kuriozalnej sytuacji, która miała miejsce w oktagonie, odniósł się szef UFC, Dana White. Amerykanin nie krył złości. Kilka godzin po zakończeniu walki federacja rozwiązała kontrakt z Severino.

- Jeśli czujesz się sfrustrowany i chcesz się wycofać z rywalizacji, to masz na to wiele sposobów. Ale najgorsze, co możesz zrobić, to ugryźć przeciwnika. Na taki ruch właśnie się zdecydował - przyznał.

- To było dwóch wschodzących, niepokonanych zawodników. Severino odcięło i stracił największą szansę w swoim życiu. Nie wspominając, że będzie miał poważne problemy z NSAC, a więc Komisją Sportową Stanu Nevada - podsumował szef największej federacji MMA na świecie.

Już po walce Dana White podwoił pensję Andre Limy i wypłacił mu 100 tys. dolarów. Brazylijczyk udał się natomiast do studia tatuażu, gdzie wytatuował sobie odbicie zębów rywala na swoim bicepsie.