Sven-Goran Eriksson wspomina pracę z Davidem Beckhamem. "Ma w sobie coś, czego nie mogę pojąć" [WIDEO]

Były selekcjoner reprezentacji Anglii mówił o pracy z Beckhamem w rozmowie z Filipem Kapicą na kanale 2AngryMen TV. Eriksson przyznał, że nie potrafił do końca pojąć fenomenu ex-gracza m.in. Manchesteru United i Realu Madryt.

- Nie był najlepszym piłkarzem świata, ale był kimś wyjątkowym. Natomiast na pewno dysponował najlepszą prawą nogą. Był niesamowitym profesjonalistą. Jeżeli chodzi o jego osobowość - nigdy czegoś takiego nie widziałem - stwierdził Eriksson.

- Beckham jest raczej małomówny, ale ma w sobie coś, czego nigdy nie byłem w stanie pojąć. Jego charyzma jest nie z tego świata. Wszyscy go kochają - dodał Szwed.

Eriksson prowadził reprezentację Anglii w meczu, w którym Beckham strzelił jednego z najbardziej pamiętnych goli w swojej karierze. Jego trafienie z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry uratowało drużynie remis z Grecją i - w konsekwencji - awans do mistrzostw świata w 2002 roku.

- Beckham podszedł tego dnia do ośmiu czy dziesięciu rzutów wolnych. Wszystkie były koszmarne. Na ławce rezerwowych siedział Teddy Sheringham, który powtarzał: "Do cholery, David, co ty wyprawiasz?!". Teddy wszedł na końcówkę. Dostaliśmy ostatni rzut wolny. Sheringham poszedł do piłki: "David, tym razem ja strzelam, bo wszystkie okazje zmarnowałeś". David odparł: "Nie. Odejdź. To ja tu jestem kapitanem i ja strzelam" - wspomina Eriksson.