Szalony pomysł na walkę Fury'ego z Usykiem. Rewolucja w świecie boksu, tego jeszcze nie było

Pojedynek Tysona Fury'ego z Ołeksandrem Usykiem zbliża się wielkimi krokami. Termin konfrontacji był kilkukrotnie przesuwany. Ostatecznie gwiazdorzy zmierzą się ze sobą 18 maja w Arabii Saudyjskiej.

Potyczka może wyłonić zunifikowanego czempiona globu. W posiadaniu zwycięzcy znajdą się bowiem pasy wszystkich czterech najważniejszych organizacji: WBA, WBC, WBO i IBF. Ostatnia taka walka odbyła się ćwierć wieku temu. Lennox Lewis wygrał z Evanderem Holyfieldem.

Ze względu na wielką wagę pojedynku szef federacji WBC, Mauricio Sulaiman, wpadł na zaskakujący pomysł. Ma on uczynić wydarzenie atrakcyjniejszym, ale i przeprowadzonym w bardziej sprawiedliwy sposób. Meksykanin podzielił się swoją koncepcją w rozmowie ze Sky Sports.

54-latek jest zdania, że starcie powinno być oceniane nie przez trzech, a sześciu arbitrów. Biznesmen uważa, że dzięki temu końcowy werdykt, o ile trzeba byłoby rozstrzygać go na kartach punktowych, byłby niepodważalny i nie mógłby wzbudzić najmniejszych kontrowersji.

- Odkryliśmy wcześniej na naszych szkoleniach, że im więcej sędziów ocenia walki na punkty, tym mniejsze jest ryzyko podjęcia błędnej decyzji. Każdy, razem z sędzią, może mieć gorszy dzień - uzasadnił.

Choć propozycja mogłaby złagodzić skutki skrajnych decyzji arbitrów, została przyjęta przez kibiców z dystansem. Włodarze pozostałych organizacji nie ustosunkowali się do słów 54-letniego Meksykanina.

Wiele wskazuje na to, że triumfator starcia Fury - Usyk będzie mógł później szykować się do dwóch następnych konfrontacji. Bardzo prawdopodobny jest bowiem rewanż, a także późniejsza potyczka zwycięzcy z Anthonym Joshuą. Więcej informacji na ten temat znajdziesz TUTAJ.