Szczęśliwi, którzy nie widzieli tego meczu. Warta i Radomiak męczyły się na boisku [WIDEO]

Warta rozpoczęła ligową wiosnę od mocnego uderzenia. "Zieloni" na inaugurację wygrali u siebie z Rakowem. W poprzedniej kolejce dopisali do swojego konta cenny punkt za remis z Ruchem.

Radomiak był w zupełnie innym położeniu. Drużyna Macieja Kędziorka przyjęła mocne ciosy: przegrała 0:6 z Cracovią i 0:4 z Pogonią. Nie przełamała się też w Grodzisku Wielkopolskim, choć wreszcie nie straciła gola.

Mecz nie dostarczył pozytywnych wrażeń postronnym obserwatorom. Radomiak był bardzo blisko objęcia prowadzenia już w 8. minucie. Piłka po uderzeniu Rafała Wolskiego odbiła się od poprzeczki.

Były reprezentant Polski kolejną szansę miał w 33. minucie. Nieźle przymierzył z rzutu wolnego, ale piłka nieznacznie minęła bramkę. Warta rzadko była w stanie wypracować sobie okazję do oddania strzału. W pierwszej połowie ani razu nie sprawdziła Filipa Majchrowicza.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Warta była bezzębna, Radomiak niewiele groźniejszy. To jednak znowu on był bliżej strzelenia gola. W 78. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Krystian Okoniewski, ale piłkę po jego strzale nad poprzeczką przeniósł Jędrzej Grobelny.

Radomiak z 25 punktami zajmuje trzynaste miejsce w tabeli. Warta jest pozycję niżej. Ma jedno oczko mniej.