Szokująca akcja w meczu US Open. Czegoś takiego jeszcze nie grali [WIDEO]

Zwycięstwo Kyrgiosa sprawiło, że z turniejem pożegnała się turniejowa “jedynka” i jednocześnie obrońca tytułu sprzed roku.

Najbardziej wyrównany był pierwszy set. Obaj tenisiści zgodnie przełamywali rywala tylko raz, co sprawiło, że decydować o zwycięstwie musiał tie-break. W nim minimalnie lepszy okazał się Kyrgios, który po dramatycznej walce wygrał 13:11.

Australijczyk wygrał też drugiego seta. Tym razem zdecydowanie pewniej - 6:3. Rosjanin przebudził się w trzeciej partii, którą wygrał w takim samym stosunku, ale na więcej nie było go już stać. Kyrgios zdominował przeciwnika w czwartej odsłonie spotkania, zwyciężył 6:2 i awansował do ćwierćfinału.

Z australijskim tenisistą jak zwykle nie mogło być nudno. Szokujące było szczególnie jedno z jego zagrań. Po nieczystym odbiciu Miedwiediewa piłka poszybowała w górę. Nie leciała jednak na stronę Kyrgiosa. Ten nie pozwolił jej natomiast spaść, co dałoby mu punkt. Zamiast tego wbiegł na pole przeciwnika i uderzył rakietą w piłkę.

Co jeszcze bardziej zaskakujące, gdyby Kyrgios pozwolił piłce się odbić, miały wówczas break-pointa. Kolejny raz dała jednak o sobie znać jego nieprzewidywalna natura.

W ćwierćfinale Kyrgios zmierzy się z kolejnym przedstawicielem Rosji, Karenem Chaczanowem.