Tak Argentyńczycy żegnają Diego Maradonę. Poruszające sceny przed trumną z ciałem byłego piłkarza [WIDEO]
Screen z YouTube
Autor:Maciej Pietrasik26 lis 2020 | 11:59
Trumna z ciałem Diego Maradony została wystawiona w Casa Rosada - siedzibie argentyńskiego prezydenta. Od rana byłego piłkarza żegnają tysiące kibiców. Wszystko można śledzić za pośrednictwem YouTube.
Diego Maradona zmarł w środę rano argentyńskiego czasu. Jak wykazała wstępna sekcja zwłok, przyczyną jego śmierci był zawał serca.
Trumna z ciałem 60-latka została wystawiona w Casa Rosada, czyli pałacu prezydenckim w Buenos Aires. Początkowo spekulowano, że kibice na pożegnanie Maradony będą mieli dwa lub trzy dni.
Ostatecznie podjęto jednak inną decyzję i bramy pałacu otwarte będą tylko przez dziesięć godzin - dziś, od 6:00 do 16:00 czasu argentyńskiego. Prawdopodobnie nie wszyscy fani zdążą więc zobaczyć trumnę byłego piłkarza.
Zapewne z tego powodu jeszcze przed szóstą rano doszło do zamieszek pod Casa Rosada. Kibice próbowali sforsować zabezpieczenia i dostać się do środka. Interweniowała policja.
Nerves and tension as fans wait outside Casa Rosada to pay final respects to legend Maradona. It’s 6am in Buenos Aires pic.twitter.com/RgBEXZXsM0
Na szczęście sytuację udało się uspokoić i od blisko dwóch godzin bramy pałacu są już otwarte. Dostępna jest także transmisja na żywo z wydarzeń w Buenos Aires.
Niektóre obrazki są poruszające. Spora część fanów płacze, krzyczy, śpiewa, bije brawo przed trumną Maradony i rzuca pod nią koszulki z nazwiskiem byłego piłkarza. Można się spodziewać, że w ciągu dziesięciu godzin Casa Rosada odwiedzą dziesiątki tysięcy ludzi.
gość dla Argentyny wiele znaczy, jest jej pomnikiem. U nas był Jan Paweł II, a u nich Maradona bo to pewnie jedynie możliwe porównanie co czują w tej chwili.
Ludzie to zawszone dwulicowe mendy.Gdy na jaw wychodziły afery Maradony,że wciągał koks ruchał dziwki i bił swoją rodzinę kpiono z tego w mediach tworzono memy kręcono ogólnoświatową bekę z typa.Gościu wczoraj umarł i nagle wszyscy posmutniali a w mediach nie milkną echa jaki on był cudowny piłkarz jaka to wielka strata dla futbolu....powiem wam tyle...tfu wam na ryj.
0
Ludzie to zawszone dwulicowe mendy.Gdy na jaw wychodziły afery Maradony,że wciągał koks ruchał dziwki i bił swoją rodzinę kpiono z tego w mediach tworzono memy kręcono ogólnoświatową bekę z typa.Gościu wczoraj umarł i nagle wszyscy posmutniali a w mediach nie milkną echa jaki on był cudowny człowiek i piłkarz jaka to wielka strata dla futbolu....powiem wam tyle...tfu wam na ryj.
Dokładnie szczyt obłudy osiąga apogeum w takich przypadkach.No nie znoszę tej sztucznej szopki,sztucznego okazywania skruchy...Gorzej niż szczury co z dziurki do dziurki skaczą tam gdzie wygodniej.
0
Dokładnie szczyt obłudy osiąga apogeum w takich przypadkach.No nie znoszę tej sztucznej szopki,okazywania smutku już po smierci a nie za życia gdy faktycznie życie Maraodny było tragiczne tego sztucznego okazywania skruchy...Gorzej niż szczury co z dziurki do dziurki skaczą tam gdzie wygodniej.
Ludziom odwala nawet jak umiera ktoś nieznany. Miałem kumpla, przyjaźniliśmy się od dziecka. Kiedy dorośliśmy nasze drogi się rozeszły. On do końca znany był jako oszust, złodziej, pijak, ćpun, bandyta i dzieciorób. Miał kilkoro żadnym się nie opiekował. Swojego ojca tłukł regularnie, a matkę tylko od święta. W sile wieku umarł w samotności. Z zagranicy przyjechała siostra, zorganizowała wystawny pogrzeb. Poszedłem. Kiedy tak tam stałem i słuchałem co mówi "klecha" zacząłem się zastanawiać czy nie pomyliłem pogrzebu, ale znajome twarze w około utwierdziły mnie, że trafiłem dobrze. Nie uwierzyłbyś jaką stratę wraz z jego odejściem poniosła ludzkość. Na koniec usłyszałem, że Bóg zatęsknił za nim i zabrał go do siebie. Myślę, że wielu zebranych naprawdę w to wierzyło. To dopiero jest obłuda.
0
Ludziom odwala nawet jak umiera ktoś nieznany. Miałem kumpla, przyjaźniliśmy się od dziecka. Kiedy dorośliśmy nasze drogi się rozeszły. On do końca znany był jako oszust, złodziej, pijak, ćpun, bandyta i dzieciorób. Miał kilkoro żadnym się nie opiekował. Swojego ojca tłukł regularnie, a matkę tylko od święta. W sile wieku umarł w samotności. Z zagranicy przyjechała siostra, zorganizowała wystawny pogrzeb. Poszedłem. Kiedy tak tam stałem i słuchałem co mówi "klecha" zacząłem się zastanawiać czy nie pomyliłem pogrzebu, ale znajome twarze w około utwierdziły mnie, że trafiłem dobrze. Nie uwierzyłbyś jaką stratę wraz z jego odejściem poniosła ludzkość. Na koniec usłyszałem, że Bóg zatęsknił za nim i zabrał go do siebie. Myślę, że wielu zebranych naprawdę w to wierzyło. To dopiero jest obłuda.
Pasja i charyzma były u niego na zupełnie innym poziomie niż u obecnych piłkarzy. Widać było, że za wszelką cenę chce grać i strzelać gole. Faulowany kilkukrotnie dalej trzymał się na nogach i biegł na bramkę. Piękne...
Co by o Diego nie mówić to ogłada się go z podziwem, a piłkarza powinno się rozliczać przede wszystkim za boisko.
Takich romantyków futbolu się ze zdecydowanie większą nostalgią wspomina niż tych bezosobowych tytanów pracy. Był Maradona, był Ronnie, miejmy nadzieję, że zaraz będzie kolejny.
Lewego na pewno w Polsce nie będą przeżywać tak jak Maradony w Argentynie i nie tylko chyba że poprowadzi Polskę do triumfu w Euro lub MŚ no ale wiadomo to czyta fikcja.
Właśnie lecę do Argentyny, by pożegnać wielkiego mistrza, a zorganizowanie na szybko takiego wyjazdu wiązało się z dużym poświęceniem. Na wszystko wydałem praktycznie całą swoją dniówkę (czyli mniej więcej pół pensji przęcietnego użytkownika mieczyków), ale warto. W Gruzji czczą Stalina, w Polsce Wojtyłę, a Argentyna ma jednak dużo większego bohatera, toteż ja dumny Europejczyk oddam mu hołd.
większego idioty w życiu nie słyszałem. To jest brak szacunku dla jednego z najlepszych piłkarzy świata i razem dla bardzo dobrego człowieka to, że popadł w narkotyki nie znaczy że zawsze je brał. Należy spojrzeć ilu znanych ludzi popadło w ten nałóg a i tak zapamiętaliśmy ich jako najlepsi. Wracając do śp. Diego był ikoną piłki i wielu ludzi się inspirowało jego techniką gry i zachowaniu na boisku. To co piszesz jest beszczelne i żenujące!