Tak Luis Enrique motywował piłkarzy Barcelony przed finałem LM. "Gdybyście grali w Juve, bylibyście obsr***"

W 2015 roku Barcelona wygrała w finale Champions League z Juventusem 3:1. Przed meczem Enrique skorzystał z nietypowego zabiegu motywacyjnego.

- Zazwyczaj odprawy, które prowadzę w hotelu przed wyjazdem na stadion, dotyczą taktyki. Przed meczem z Juventusem szukałem czegoś innego, motywującego; czegoś, co pomogłoby mnie jako piłkarzowi. Postanowiłem zrobić coś na zasadzie żartu. Zapytałem piłkarzy, co najgorszego może nam przytrafić się w finale. Xavi i Dani Alves zaczęli mówić o piłce. "Nie będziemy wierni naszemu stylowi" i tego typu rzeczy - wspomina Enrique.

Obecny selekcjoner reprezentacji Hiszpanii najwyraźniej był przygotowany na takie wypowiedzi.

- Powiedziałem im: "Najgorsze, co może wam się przydarzyć w finale, to bycie piłkarzem Juventusu i gra z Barceloną. Wyobraźcie sobie, że musicie kryć Messiego, Suareza, Neymara, Iniestę, Busquetsa... Wyobraźcie sobie, że chcecie strzelić gola ter Stegenowi, albo jesteście Moratą, który gra na Pique i Mascherano". Dodałem: "Wyobraźcie sobie na koniec, że to odprawa Juventusu, a ja mówię wam o Barcelonie. Bylibyście obsr***". Pojawiły się uśmiechy. Na boisku ich jakość zrobiła swoje - stwierdził Enrique.