"To brzmi jak lista z horroru!". Niemcy są załamani tym, co dzieje się w Bundeslidze

"To brzmi jak lista z horroru!". Niemcy są załamani tym, co dzieje się w Bundeslidze
Paweł Andrachiewicz/Pressfocus
Niemcy nie mogą uwierzyć w to, co stało się w Bundeslidze. Są załamani poziomem wyścigu o tytuł króla strzelców.
Liderem strzelców Bundesligi jest Niclas Fullkrug z Werderu, który w tym sezonie z powodu kontuzji pauzował przez pięć tygodni. Reprezentant Niemiec strzelił dotąd zaledwie 16 goli. Drugie miejsce zajmują Randal Kolo Muani i Vincenzo Grifo, którzy zdobyli po 14 bramek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jeśli Fullkrug nie poprawi tego dorobku, to zostanie królem strzelców z najmniejszą liczbą goli. Na razie negatywny rekord rozgrywek wynosi 17 trafień.
- Kiedyś byliśmy dumni z naszych strzelców. Uwe Seeler, Gerd Mueller, Klaus Fischer, Karl-Heinz Rummenigge, Rudi Voeller i Miro Klose. To było tak dawno temu. Tymczasem lista najlepszych strzelców Bundesligi brzmi teraz jak lista z horroru - kpi "Sport Bild".
Autor artykułu kilka razy w swoim tekście kilka razy podaje nazwisko Lewandowskiego, który był królem strzelców aż siedem razy. W swoim rekordowym sezonie strzelił aż 41 goli.
- Kryzys napastników w Bundeslidze idzie w parze z kryzysem napastników w drużynie narodowej. W dwóch mundialach z rzędu zostaliśmy już haniebnie wyeliminowani w rundzie wstępnej. Jednak prawie pół roku po porażce w Katarze DFB nadal nie jest w stanie zatrudnić dyrektora sportowego. Takiego, który poprawi struktury w rozwoju młodzieży w taki sposób, że w końcu znów będziemy mieli prawdziwego strzelca. Co właściwie robią w DFB? - zastanawia się "Sport Bild".
Do końca sezonu Bundesligi została tylko jedna kolejka. W tabeli prowadzi Borussia Dortmund, która ma dwa punkty przewagi nad Bayernem.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski22 May 2023 · 08:57
Źródło: Sport Bild

Przeczytaj również