Tomasz Hajto bez litości dla Paulo Sousy. "Koń trojański, to nieprofesjonalne, najgorszy wybór od 50 lat"
Polska żyje ostatnimi doniesieniami związanymi z Paulo Sousą. Na łamach portalu "Interia" Tomasz Hajto w mocnych słowach wypowiedział się o postawie Portugalczyka.
Selekcjoner reprezentacji Polski poprosił dziś Cezarego Kuleszę o zgodę na rozwiązanie umowy. Według doniesień portugalskich mediów 51-latek chciałby poprowadzić Flamengo. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odmówił.
- Dla mnie Sousa to najgorszy wybór na to stanowisko od 50 lat. Gość mydlił nam oczy. Dla mnie to jeden wielki "picer". Wygrał tylko z Albanią, Andorą i San Marino. To cała historia Sousy - stwierdził Tomasz Hajto w rozmowie z "Interią".
- Wielu klaskało, gdy przychodził, mówili, że chce coś osiągnąć. A okazuje się, że tak naprawdę był na bezrobociu i potrzebował się czegoś złapać, żeby zarabiać. Czas pokazuje, że nigdy nie miał pomysłu na tę reprezentację - kontynuował były reprezentant Polski.
Według relacji Piotra Szefera, jednego z dyrektorów polskiej federacji, Cezary Kulesza jest zaskoczony zachowaniem Sousy. Prezes zaufał trenerowi, którego wybrał jego poprzednik, Zbigniew Boniek, ale w zamian nie dostał tego samego.
- Przyjście Sousy to wprowadzenie konia trojańskiego do PZPN-u. W miarę poukładaną reprezentację rozbił na strzępy, a na koniec powiedział, że odchodzi - skomentował Hajto.
- Dla mnie to nieodpowiedzialne i nieprofesjonalne. Przykro mi, ale Zbyszek Boniek musi to przyjąć na klatę - podsumował 49-latek.