TOP10 transferów letniego okienka. Rządzi Premier League, ale ranking wygrywa kto inny

TOP10 transferów letniego okienka. Rządzi Premier League, ale ranking wygrywa kto inny
PressFocus
Za nami kolejne pasjonujące i kolejne rekordowe letnie okno transferowe. Do stołu usiadł nowy gracz, którego portfel nie ma ograniczeń. Transferów do Arabii Saudyjskiej jednak nie bierzemy pod uwagę w naszym zestawieniu. Liczą się tylko ruchy w Europie, które ułożyliśmy w bardzo subiektywny ranking.
To nie jest lista najdroższych transferów. Ani najgłośniejszych, choć zapewne każdy z Was słyszał o każdym z tych zawodników i o tym, że zmieniają barwy. Mowa przecież o największych gwiazdach klubowego futbolu. W rankingu poukładaliśmy ruchy, które wydają się najbardziej sensowne, przemyślane i trafne. Takie, które wpasowują się w politykę i potrzeby klubów, i które już zaczynają się spłacać, co pokazały pierwsze tygodnie sezonu 2023/24. To dla nas bardzo ważne kryterium. No to zaczynamy!
Dalsza część tekstu pod wideo

10. Marcus Thuram, Borussia Moenchengladbach -> Inter Mediolan, wolny transfer

Na początek jedyny przedstawiciel włoskiej Serie A. Ciekawe, ale i dość ryzykowne transfery przeprowadził Milan. W Napoli spokojnie, a w Romie mocno budżetowo. Duży ruch był w Interze, do którego trafili m.in. Yann Sommer, Benjamin Pavard, Marko Arnautović czy Alexis Sanchez (wrócił po roku). Ten ostatni za darmo, podobnie jak Marcus Thuram. Francuz ma być następcą Romelu Lukaku i choć na razie rozkręca się dość powoli, to w wieku 26 lat najlepsze dopiero przed nim. A mówimy o napastniku, który w zeszłym sezonie miał 16 goli i siedem asyst w 10. zespole Bundesligi. Zapowiada się na kolejny majstersztyk Giuseppe Marotty.

9. James Ward-Prowse, Southampton -> West Ham, 35 mln euro

West Ham był przez wielu wskazywany na zespół, który może w tym sezonie rozczarować, zwłaszcza po odejściu kapitana Declana Rice'a, ale na razie prezentuje się zaskakująco dobrze. Duża w tym zasługa Jamesa Warda-Prowse'a, który był pierwszym z graczy sprowadzonych "za pieniądze z Rice'a". Po nim doszli jeszcze Edson Alvarez, Kostas Mavropanos i Mohammed Kudus. Kadra WHU wygląda naprawdę solidnie, a były kapitan Southampton zdaje się pasować idealnie do stylu gry preferowanego przez Davida Moyesa. W czterech meczach ma już gola i trzy asysty.

8. Sandro Tonali, AC Milan -> Newcastle, 64 mln euro

Newcastle United ma świetnego dyrektora sportowego Dana Ashwortha i dokonuje bardzo przemyślanych transferów. Nowi piłkarze nie muszą być gwiazdami, ale muszą pasować do stylu gry ekipy Eddiego Howe'a. Tak samo jest z Tonalim, który z marszu doskonale wpasował się w drugą linię u boku Bruno Guimaraesa. Ze względu na dużą kwotę (drugi najwyższy transfer w historii "Srok") był to zakup obarczony ryzykiem. Pojawiły się też pogłoski o trudnej aklimatyzacji. Ale dziś Tonali jada w lokalnych restauracji, uczy się slangu geordie, ma już swoją przyśpiewkę na trybunach St. James' Park i, co najważniejsze, rządzi na boisku.

7. Moussa Diaby, Bayer Leverkusen -> Aston Villa, 55 mln euro

Pau Torres, Youri Tielemans, do tego wypożyczenia Nicolo Zaniolo i Clementa Lengleta... Aston Villa tego lata zabawiła się w Football Managera. Najważniejszy i najdroższy był jednak transfer Moussy Diaby'ego. Francuz, który błyszczał w ataku Bayeru Leverkusen, teraz od początku sezonu tworzy świetny duet z Olliem Watkinsem. Obiecująco zapowiada się też jego współpraca z Mattym Cashem. Po trzech kolejkach Premier League ma już na koncie dwa gole i asystę. Świetnie się porusza, podaje i wykańcza akcje. Bardzo trudno mu odebrać piłkę. Wyciągnięcie przez "The Villans" takiego piłkarza potwierdza ich duże ambicje.

6. Ilkay Guendogan, Manchester City -> Barcelona, wolny transfer

Pierwszy na liście transfer do La Liga i oczywiście za darmo, bo Barcelona dziś tylko na takie transfery może sobie pozwolić: darmowe, wypożyczenia albo trzy miliony euro za Oriola Romeu. Wyciągnięcie z Manchesteru City Ilkaya Guendogana wygląda jednak na majstersztyk. Mimo 32 lat na karku, Niemiec ma jeszcze w sobie wiele sił i wielką chęć, by pomóc w otwarciu nowego rozdziału "Dumy Katalonii". Na boisku i zapewne poza nim. Na razie czeka jeszcze na pierwszego gola w nowych barwach, ale choćby mecz z Villarrealem pokazał już, co może dać swoim umiejętnym ustawianiem się i rozprowadzaniem gry. Tym bardziej pod nieobecność Pedriego.

5. Granit Xhaka, Arsenal -> Bayer Leverkusen, 15 mln euro

Kolejny doświadczony pomocnik, który tego lata opuścił Premier League. Za namową żony Szwajcar wrócił do Niemiec i od początku jest kluczowym piłkarzem Bayeru Leverkusen. Bo sprzedaż Diaby'ego wcale nie oznacza, że "Aptekarze" mają na ten sezon mniejsze ambicje. Wręcz przeciwnie. Świetnie wykorzystali pieniądze ze sprzedaży Francuza na wzmocnienie drużyny. Jednym z priorytetów Xabiego Alonso było ściągnięcie kogoś doświadczonego, kto mógłby być boiskowym liderem. I tym kimś jest właśnie Xhaka. A do tego dodaje świetne przechwyty, rozegrania, podania górą za plecy obrońców i potężne strzały z dystansu.

4. James Maddison, Leicester -> Tottenham, 46 mln euro

Po spadku Leicester wiadomo było, że James Maddison nie będzie długo czekał na propozycje z Premier League. Tottenham zapłacił za 26-latka ok. 46 milionów euro i patrząc na obecne realia w Anglii tę kwotę trzeba uznać za promocję. "Madders" to jednoosobowa, ofensywna maszyna, która napędza ataki nowej, odmienionej przez Ange Postecoglou drużyny "Spurs". To "dziesiątka" w klasycznym, starym wydaniu. Piłkarz, który oczekuje dużej swobody. A skoro w nowym zespole ją dostaje, to fantastycznie się odpłaca. Na razie po trzech kolejkach ma gola i dwie asysty. W północnym Londynie nie ma już Harry'ego, ale jest James. I wcale nie musi być gorzej.

3. Declan Rice, West Ham -> Arsenal, 116 mln euro

Bohater najdroższego transferu tego lata. Ale raczej nie ma obaw, że ten fakt go przytłoczy. Zresztą 43-krotny reprezentant Anglii od początku mówił, że nie ma to dla niego znaczenia. I widać to na boisku. Arsenal na początku sezonu ma swoje problemy, ale wynikają one z taktycznych eksperymentów Mikela Artety i z trudności z adaptacją Kaia Havertza, a na pewno nie ze słabej postawy Rice'a. Wręcz przeciwnie - 24-latek od początku spełnia oczekiwania: dominuje w przestrzeni między jednym polem karnym i drugim, steruje grą drużyny od tyłu i przerywa ataki rywali.

2. Harry Kane, Tottenham Hotspur -> Bayern Monachium, 100 mln euro

435 meczów i 280 goli w Tottenhamie mówiło samo za siebie. Powyżej 20 goli + asyst w ostatnich dziewięciu sezonach też. Ale przeskok piłkarza, który całe życie spędził na Wyspach, do Bayernu wcale nie musiał być łatwy. Tym bardziej przy tak dużych pieniądzach, oczekiwaniach i po trwającej całe lato transferowej sadze. Nie wiemy, czy Kane żałuje tej decyzji patrząc na to, jak na plus zmienił się Tottenham, ale wiemy, że Bayern nie powinien żałować upartej walki do końca o podpis kapitana reprezentacji Anglii. Dosłownie kilkanaście godzin po wylądowaniu 30-latek zadebiutował w meczu o Superpuchar Niemiec, a teraz ma już trzy gole i asystę po dwóch kolejkach Bundesligi.

1. Jude Bellingham, Borussia Dortmund -> Real Madryt, 103 mln euro

Tak się w tym roku złożyło, że całe podium należy do reprezentantów Anglii. Jude Bellingham mógł wybrać wariant bezpieczny, czyli powrót do ojczyzny. Przecież marzyły o nim Manchester City i Liverpool. 20-latek (!) postanowił jednak zaryzykować - iść do największego klubu na świecie i być w nim twarzą zmiany pokoleń. Wziął na plecy numer 5, z którym grał sam Zinedine Zidane, i zajął na boisku miejsce podobne do Francuza - na szpicy wąskiego "diamentu", bo tak Carlo Ancelotti ustawia w tym sezonie "Królewskich". Już bez Karima Benzemy, dużo rzadziej z Luką Modriciem i Tonim Kroosem. Bellingham, ustawiony za plecami Viniciusa i Rodrygo, od pierwszej minuty robi furorę w La Liga. Po trzech kolejkach ma cztery gole i asystę. To pierwszy taki zawodnik od Cristiano Ronaldo. Zobaczymy, czy przełoży to na ulubioną scenę Realu, czyli Champions League, ale na razie błyszczy niczym perła w koronie madryckiego klubu.
EXTRA: TOP10 najlepszych transferów Deadline Day:
1. Randal Kolo Muani (z Eintrachtu do PSG)
2. Joao Felix (z Atletico do Barcelony)
3. Joao Cancelo (z Manchesteru City do Barcelony)
4. Ansu Fati (z Barcelony do Brighton)
5. Sofyan Amrabat (z Fiorentiny do Manchesteru United)
6. Ryan Gravenberch (z Bayernu do Liverpoolu)
7. Matheus Nunes (z Wolverhampton do Manchesteru City)
8. Brennan Johnson (z Nottingham Forest do Tottenhamu)
9. Leonardo Bonucci (z Juventusu do Unionu Berlin)
10. Cole Palmer (z Manchesteru City do Chelsea)
top10 transferów
własne

Przeczytaj również