Twitter komentuje powołania od Paulo Sousy. "Kolejny, który będzie obserwował, jak wchodzą po schodach"

Już 25 marca "Biało-Czerwoni" zmierzą się na wyjeździe z Węgrami. Będzie to debiut Paulo Sousy w roli trenera reprezentacji Polski. Trzy dni później zagramy w Warszawie z Andorą. Cykl marcowych spotkań w el. MŚ zamknie wyjazdowy pojedynek z Anglią.

Sousa intensywnie przygotowuje się do tych meczów. Dziś ogłosił powołania na zbliżające się starcia. Na liście przygotowanej przez selekcjonera znalazło się wiele nazwisk. Portugalczyk wyróżnił m.in. Puchacza, Helika, Piątkowskiego czy Kozłowskiego.

Jak na wybór Sousy zareagowali dziennikarze i eksperci? Na Twitterze pojawiło się wiele opinii. Niektórzy zwracają uwagę na brak Frankowskiego, Adama Buksy czy Bochniewicza. Inni traktują ogłoszone powołania jako "przegląd wojsk".

- Nie znaleźć się w tej kadrze to jednak przykra sprawa w kontekście mistrzostw Europy. Mamy szeroką selekcję. Zanim właściwe powołania, kilku piłkarzy dostało super bodziec, aby przekonać do siebie w następnych dwóch tygodniach - podkreślił Dominik Piechota z "newonce.sport".

- Odpalona opcja amerykańska: Frankowski i Buksa. Nie ma Bochniewicza. Zaskoczenia: Kowalczyk, Kozłowski i brak Świerczoka. W sumie powołani wszyscy, którzy powinni. Małe niespodzianki: Augustyniak, Kownacki i Slisz. Przegląd wojsk, ale i tak z 10 nazwisk odpadnie jeszcze 15 marca - to z kolei słowa Macieja Wąsowskiego z "Przeglądu Sportowego".

Wśród licznych komentarzy nie brakowało zastrzeżeń wobec powołań dla m.in. Grosickiego, Kownackiego czy Puchacza.

Do wyboru Paulo Sousy w wymowny sposób odniósł się Wojciech Kowalczyk.

- Paulo Sousa powołał 33 zawodników (35 - przyp. red.) na 3 mecze? Kolejny selekcjoner, który będzie obserwował, jak wchodzą po schodach - napisał były napastnik.