Virgil van Dijk skomentował bolesną porażkę Liverpoolu. "Czapki z głów"

Kibice Liverpoolu przeżyli wczoraj bolesne chwile. Ich ulubieńcy zagrali fatalne spotkanie z Aston Villą. Mistrzowie Anglii wyglądali jak przypadkowa zbieranina w starciu z "The Villans". Koszmarnie zaprezentowała się defensywa, która dowodził Virgil van Dijk.

Holender nie miał nic na swoje usprawiedliwienie.

- Przede wszystkim, wielkie brawa dla Aston Villi. Trzeba im oddać, to co należne. Patrząc na nasz zespół, czuło się, że jest to jedno z tych spotkań, gdzie nie byliśmy w stu procentach skupieni od początku aż do końca - oznajmił.

- Oczywiście przy golach, które straciliśmy powinniśmy się zachować lepiej, ale przy sytuacjach w ataku, których mieliśmy sporo, również. Podsumowując, wszyscy jesteśmy bardzo zawiedzeni. Nie powinniśmy przegrać tak dotkliwie, ale się to stało i kluczowe jest teraz trzymanie się razem i niedopuszczenie do czegoś podobnego w przyszłości - dodał.

- Jak wcześniej już powiedziałem, nie można umniejszać tego, w jaki sposób Aston Villa zagrała. Czapki z głów. W każdym aspekcie powinniśmy zachować się lepiej. Musimy być dla siebie surowi i będziemy. Nie można dać się zwariować lub coś w ten deseń, ale wnioski trzeba wyciągnąć - zakończył.