Wielka szansa dla Artura Szpilki. Jeszcze w tym roku może walczyć o mistrzostwo świata

Wielka szansa dla Artura Szpilki. Jeszcze w tym roku może walczyć o mistrzostwo świata
Łukasz Sobala / Press Focus
Choć Artur Szpilka od nieco ponad roku nie pojawił się na zawodowym ringu, to wkrótce stanie przed wielką szansą. Jeśli w maju wygra z niepokonanym dotąd Łukaszem Różańskim, jeszcze w tym roku może powalczyć o mistrzostwo świata.
Walka Artura Szpilki z Łukaszem Różańskim zapowiadana jest jako jeden z najciekawszych pojedynków, który w tym roku odbędzie się w naszym kraju. Nie brakuje opinii, że dla tego pierwszego będzie to ostatnia szansa, aby wrócić do gry o najwyższe cele.
Dalsza część tekstu pod wideo
Okazuje się, iż już majowa wygrana może dać "Szpili" szansę walki o mistrzostwo świata WBC w nowej kategorii wagowej - bridger. O szczegółach opowiedział Jacek Szęlągowski, wiceprezes KnockOut Promotions, czyli grupy organizującej galę z udziałem Szpilki i Różańskiego.
- Rozstrzygnięcie w tym pojedynku będzie miało kluczowe znaczenie dla zwycięzcy, bo 18 czerwca w Kanadzie w historycznej walce o mistrzostwo świata WBC briger zmierzą się w Kanadzie Kolumbijczyk Oscar Rivas i Amerykanin Bryant Jennings - podkreślił Szelągowski w rozmowie z PAP.
- W optymistycznej wersji triumfator walki w Rzeszowie może do końca roku stanąć jako oficjalny pretendent do rywalizacji z pierwszym czempionem. Ale może tak się zdarzyć, że potyczka Artura z Łukaszem będzie przepustką do eliminatora - dodał.
- Artur nie ukrywa, że marzy mu się walka o pas czempiona bridger z Jenningsem. Z tym pięściarzem przegrał siedem lat temu w Nowym Jorku i tak naprawdę to był początek poważnej kariery Szpilki, mimo że wcześniej dwa razy mierzył się z Mike’em Mollo. Ale najpierw Artur musi pokonać Różańskiego, a Jennings wygrać z Rivasem - zakończył.
Walka Szpilki z Różańskim została zaplanowana na 22 maja. Podczas gali w Rzeszowie zobaczymy też w akcji między innymi Mateusza Masternaka.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik23 Apr 2021 · 09:24
Źródło: PAP/Sport.pl

Przeczytaj również