Wojciech Kowalczyk krytykuje FC Barcelonę. "Cały czas robią błędy. Nie można zwalać wszystkiego na Messiego"

Już w czwartek na boiska wrócą piłkarze hiszpańskiej La Liga. Walka między FC Barceloną i Realem Madryt będzie zażarta, bo oba zespoły dzielą tylko dwa punkty. Zdaniem Wojciecha Kowalczyka po powrocie do rywalizacji te dwie drużyny całkowicie zdominują rozgrywki.

- Grając bez kibiców Real Madryt i FC Barcelona nie będą miały problemów z wygrywaniem meczów. Już nie będzie to samo – na wyjeździe zawsze ktoś krzyknie, a słaby hiszpański sędzia coś wydrukuje. Teraz tego nie zrobi. Obronią się umiejętności. Będą wygrywać mecz za meczem, a jedna wpadka zdecyduje o tym, kto będzie mistrzem Hiszpanii - stwierdził.

Były piłkarz wierzy, że FC Barcelona utrzyma skromną zaliczkę. Jednocześnie Kowalczyk ostro skrytykował włodarzy "Blaugrany". Według jego opinii w klubie popełniono ostatnio mnóstwo błędów.

- Mam problem ze znalezieniem fajnego transferu FC Barcelony w ostatnich latach. Cały czas popełniają błędy. Nawet ostatnio ściągnęli Braithwaite’a na końcówkę sezonu. Zobaczycie, jak on teraz pogra po powrocie Suareza. De Jong też nie jest takim piłkarzem, jakiego chciałbym oglądać, chociaż odpuszczę mu jeszcze ten rok - powiedział Kowalczyk.

- Było mnóstwo urazów, słabsza forma wielu piłkarzy – Busquetsa i Pique. Najpierw trzeba sprzedać zawodników, którzy nie są tam potrzebni, a nikt ich nie chce. Wybory trenerskie w ostatnich latach też były słabe. Dwie kompromitacje z Romą i Liverpoolem w Lidze Mistrzów – nie można wszystkiego zwalać na Messiego - wylicza.

Pierwszy mecz po przerwie FC Barcelona rozegra w sobotę. Rywalami mistrzów Hiszpanii będą zawodnicy Mallorki. We wtorek "Blaugranę" czeka natomiast domowe starcie z Leganes.