Współwłaściciel Legii: Transfery? Szaleństw nie będzie

Współwłaściciel Legii: Transfery? Szaleństw nie będzie
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Legia Warszawa wreszcie awansowała do Ligi Mistrzów. To osiągnięcie ma nie tylko wymiar sportowy, ale także finansowy. Zdaniem Dariusza Mioduskiego, współwłaściciela klubu, pieniądze za grę w Champions League wcale nie są najważniejsze.


Dalsza część tekstu pod wideo
A te w polskich realiach będą olbrzymie. Legia na awansie do Ligi Mistrzów zarobi kilkanaście milionów euro. To więcej niż roczne budżety jej rywali z Ekstraklasy.


- W ogóle nie myślimy o tym przez pryzmat finansowy. To wielkie święto, które nie oznacza dla nas liczenia pieniędzy. Taką samą sumę otrzymają przecież wszystkie kluby "średniej klasy europejskiej", czyli te z którymi chcemy rywalizować. Pieniądze pozwolą nam zrealizować plany, ale dla nas ważniejsze jest to, że wchodzimy na wyższy szczebel. Nasi piłkarze zmierzą się ze wspaniałymi zespołami i zdobędą doświadczenie. To fundamenty, które pomogą nam w przyszłości - mówi Mioduski w rozmowie z reporterem Canal+.


Legia za zarobione pieniądze może poważnie wzmocnić drużynę. Do końca okna transferowego pozostało jednak tylko kilka dni.


- Transfery będziemy robić z głową, bo szaleństwo kończy się źle i mamy tego przykłady w polskiej piłce - skomentował współwłaściciel Legii.


Mistrzowie Polski czekają teraz na rywali w elitarnych rozgrywkach. Losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów odbędzie się 25 sierpnia.

Przeczytaj również