Wyborna forma Starzyńskiego i Szysza, Zagłębie Lubin na ligowej fali [WIDEO]

Po przymusowej związanej ze złamaniem nogi przeciwnikowi, do składu Zagłębia wrócił najemnik z Poznania Djodje Crnomarković. Osłabiona “Jaga” dziś bez chorego Jesusa Imaza oraz pauzujących za kartki Tarasa Romańczuka i Błażej Augustyna. Ładna, wiosenna aura sprzyjała dobremu widowisku i trzeba przyznać, że zawodnicy “chodzili”, aż miło było popatrzeć. Na uwagę też zasługiwały dedykowane złote “stroje” w ekipie z Lubina.

Mocniej w mecz weszli piłkarze z Dolnego Śląska. Dośrodkowanie W 7. minucie dośrodkował Filip Starzyński, piłka została wybita przed pole karne, doszedł do niej Patryk Szysz, który uderzył tak potężnie, jak i niecelnie. Po 20. minutach przewaga zaczęła się odwracać na korzyść gości. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Bartosza Kwietnia futbolówka zatrzymała się na poprzeczce bramki strzeżonej przez Dominika Hładuna.

Przez dłuższy okres “Miedziowi” mieli problem z wyprowadzaniem piłki. Karygodny błąd popełnił m.in. Jakub Żubrowski, po którym rywale mieli bardzo dobrą okazję na otworzenie wyniku. Z bliskiej odległości strzelał Fernan Lopez, ale chybił. Jagiellonia zagroziła gospodarzom jeszcze raz, gdy po centrze Martina Pospisila z wolnego swoją szansę zmarnował Maciej Bortniczuk. Finalnie wyrównana połówka zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po godzinie gry Zagłębie stanęło przed najlepszą okazją do wyjścia na prowadzenie. Sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką przez kapitana Jagiellonii Ivana Runje. Do piłki podszedł oczywiście Starzyński i jedenastkę zamienił na gola. 1:0

Starzyński mógł w tym meczu ustrzelić nawet hat-tricka. W 66. minucie strzelił niecelnie, cztery minuty później świetnie odnalazł się w polu karnym, lecz futbolówka po jego uderzeiu minimalnie minęła słupek. Xavier Dziekoński znów nie miałby nic do powiedzenia. W 78. minucie kapitalną interwencją popisał się Kris Twardek, ratując “Jagę” przed utratą drugiej bramki, gdy Karol Podliński wychodził na czystą pozycję. Białostoczanie w drugiej połowie byli bezradni.

Kropkę nad “i” postawił w samej końcówce Patryk Szysz, strzelając gola swoją słabszą, prawą nogą. To było jego kolejne trafienie w trzecim meczu z rzędu. W tej sytuacji asystował mu Starzyński. Ten sam gracz dokonał dzieła zniszczenia strzelając na 3:0.

Przebieg spotkania bardzo dobrze pokazał miejsce obu drużyn w tabeli. Piąte Zagłębie ma już tylko punkt straty do czwartej Lechii. Jagiellonia zajmuje 10. lokatę i drugiego zwycięstwa w tym roku będzie szukać za tydzień w starciu z Pogonią Szczecin.