Xavi przymierza się do pracy w Barcelonie. "Trenowanie Leo Messiego nie byłoby dla mnie żadnym problemem"

Barcelona bardzo słabo rozpoczęła nowy sezon Primera Division. Mistrzowie Hiszpanii w pięciu meczach uzbierali zaledwie siedem punktów i zajmują dopiero ósme miejsce w tabeli. Na Camp Nou robi się nerwowo, a część mediów uważa, że w następstwie marnych wyników pracę może stracić Ernesto Valverde.

Wśród potencjalnych następców Hiszpana już teraz wymienia się Xaviego, który dopiero rozpoczął trenerską karierę w katarskim klubie Al-Sadd. Były rozgrywający Barcelony w ostatnich dniach udzielił kilku wywiadów, w których wprost mówi o chęci podjęcia pracy w swoim byłym klubie.

- Nie ukrywam, że powrót do Barcelony jest moim celem. To wyzwanie na przyszłość. Mógłbym też pracować w Anglii. Kto nie lubi Premier League? - pyta Xavi.

Gdyby Hiszpan w najbliższym czasie został trenerem Barcelony, stałby się w niej szefem kilku swoich kolegów z boiska. Jak poradziły sobie z taką sytuacją?

- Trenowanie moich byłych kolegów z drużyny nie byłoby dla mnie żadnym problemem. Wiem, jacy są Leo Messi, Luis Suarez, Sergio Busquets, Gerard Pique, Jordi Alba, czy Sergi Roberto. Wiem, jak trenują. Wiem, jakie są ich zdolności przywódcze i jak się zachowują. Każdy trener chciałby mieć w drużynie kilku piłkarzy, których już zna i ma z nimi dobre relacje - przyznał Xavi.

39-latek wierzy, że byłby w stanie namówić Messiego do większej pracy w obronie.

- Jeśli go przekonasz do takiej gry, to może być świetny w defensywie. Ma wszystko, czego potrzeba. A jeśli dotrze się do niego, to pozostali piłkarze będą biegać dwa razy szybciej - twierdzi Xavi.