Zagłębie Lubin. Sasa Balić wyróżnił dwóch piłkarzy Radomiaka. "Oni robią różnicę"

Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla Zagłębia, które w lidze nie wygrało od pięciu kolejek. Ekipa z Dolnego Śląska chce przełamać złą passę. Sasa Balić wierzy w zwycięstwo, ale docenia też siłę Radomiaka Radom.

- Po ostatnim meczu z Lechią dostaliśmy dwa dni wolnego, a następnie zaczęliśmy już cały cykl, podczas którego mogliśmy mocniej potrenować i przygotować się do ostatnich spotkań w tym roku. Codziennie trenowaliśmy naprawdę bardzo intensywnie, w niektóre dni po dwa razy. Jesteśmy dobrze przygotowani do tych nadchodzących meczów. Do starcia z Radomiakiem pozostało już niewiele czasu, ale wciąż pracujemy nad taktyką oraz elementami, które musimy wykonać w poniedziałkowym meczu - powiedział Balić w rozmowie z oficjalną stroną Zagłębia.

- Musiałem wyleczyć swój uraz do końca. Teraz trenuję już z całym zespołem, ale wcześniej ciągle pracowałem indywidualnie. Mogę powiedzieć, że już jestem w pełni zdrowy i gotowy do meczu - przyznał.

- Rozmawiałem o tym z trenerem, tak jak powiedziałem, jestem gotowy, ale ostateczna decyzja należy oczywiście do szkoleniowca. Najważniejsze jest to, że z moim zdrowiem jest już wszystko dobrze - podkreślił.

- Oglądałem sporo meczów Radomiaka w tym sezonie. Bardzo dobrze grają z kontry i mają ofensywnych graczy z dużą jakością. Mowa szczególnie o dwóch Brazylijczykach – Leandro i Mauridesie, ponieważ oni robią różnicę - dodał.

- Będziemy chcieli długo utrzymywać się przy piłce i grać z dużą intensywnością. Radomiak jest beniaminkiem, a z takimi zespołami zawsze gra się ciężko. Będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony, ale my musimy szybko strzelić bramkę i otworzyć ten mecz. Zawsze gramy dobrze na swoim stadionie i jesteśmy w stanie to spotkanie wygrać, choć szykujemy się na trudny pojedynek - zakończył.