Zapowiadany od dawna hit wagi ciężkiej stanie się faktem? "Ich walka jest zaklepana"

Zapowiadany od dawna hit wagi ciężkiej stanie się faktem? "Ich walka jest zaklepana"
Źródło: Khalid Alhaj / PressFocus, Vasyl Leibiuk / Shutterstock
Wszystko wskazuje na to, że w styczniu dojdzie do wyczekiwanej od lat walki w wadze ciężkiej. Trener Deontaya Wildera, Malik Scott, przekonuje, że starcie Amerykanina z Anthonym Joshuą odbędzie się w przeciągu kilku miesięcy.
Temat walki Anthony'ego Joshuy powraca od kilku lat. To aktualnie jeden z najbardziej wyczekiwanych przez kibiców pięściarstwa pojedynków. Dwóch asów wagi ciężkiej nie miało jeszcze okazji zmierzyć się w bezpośrednim starciu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Choć wydawało się, że do walki ostatecznie nigdy nie dojdzie, a sam Wilder przyznawał, że "nie chce, żeby ludzie robili sobie nadzieję", Anglik i Amerykanin najprawdopodobniej zmierzą się ze sobą w najbliższych miesiącach, niezależnie od tego, jakim wynikiem zakończy się sobotnie starcie Joshuy z Finem Robertem Heleniusem.
W ostatnich miesiącach media regularnie donosiły o możliwych datach pojedynku. Początkowe informacje wskazywały na to, że walka może odbyć się nawet w grudniu tego roku. Trener Deontaya Wildera, Malik Scott, wyjawił jednak, że w grę wchodzi początek przyszłego roku.
- Anthony zawalczy z Deontayem w 2024 roku, niezależnie od tego, czy wygra najbliższą walkę, czy nie. Ich walka jest zaklepana na styczeń. To się powinno wydarzyć. Dla boksu byłoby tragedią, gdyby historia Riddicka Bowe'a i Lennoxa Lewisa, którzy nigdy się nie spotkali, miała się powtórzyć w przypadku Wildera i Joshuy. Oni po prostu zasługują na to, żeby się ze sobą zmierzyć - powiedział.
Dla Joshuy starcie z Wilderem ma być kolejnym punktem harmonogramu po sobotnim pojedynku z Robertem Heleniusem. Na początku Fin nie miał być rywalem Anglika, który miał zawalczyć z Dillianem Whytem. Ten jest jednak podejrzany o stosowanie dopingu. W tej sytuacji sam Joshua wezwał do przeprowadzania większej liczby losowych testów.
- Zdecydowanie jest problem z dopingiem naszym sporcie. W boksie to się niestety zdarza. To nie był pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Ja jestem poddawany testom przez cały rok. Co kwartał muszę podać swoje miejsce pobytu i zgłaszać, gdzie będę w najbliższym czasie. Takich kontroli powinno być jeszcze więcej. Nie mam nic przeciwko - mówił pięściarz.
Obecnie żaden z potencjalnych rywali nie ma na koncie tytułu mistrza świata. W przeszłości Joshua i Wilder mogli się jednak pochwalić bogatym dorobkiem. Anglik sięgał dwukrotnie po pasy federacji WBO, IBF, WBA oraz IBO, zaś Amerykanin w 2015 roku zdobył pas mistrzowski WBC i bronił go przez pięć następnych lat, aż dwukrotnie uległ Tysonowi Fury'emu.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler11 Aug 2023 · 22:58
Źródło: Twitter

Przeczytaj również