Zapytania ze strony wielkich firm. Blisko transferu w Serie A. Co dalej z Sebastianem Walukiewiczem?

Zapytania ze strony wielkich firm. Blisko transferu w Serie A. Co dalej z Sebastianem Walukiewiczem?
ph.FAB / Shutterstock.com
Powoli dobiega końca letnie okno transferowe w największych klubach Europy. Jednym z polskich piłkarzy, który mógł zmienić klub i trafić do innego zespołu z ligi TOP 5 był Sebastian Walukiewicz. Pytało o niego kilka dużych firm, ale ostatecznie 21-latek ma zostać w Cagliari. Dlaczego nie zmienił barw, choć głośno mówiło się, że jest blisko Torino FC? W wielu przypadkach nie ruszyło domino, które spowodowałoby, że nasz obrońca mógłby być bohaterem transakcji.
Walukiewicz od lata 2019 roku jest graczem Cagliari. Najbardziej udany był dla niego 2020 rok, w którym wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Stracił je pod koniec lutego 2021 r. i nie wyszedł już ani razu na boisko w spotkaniu ligowym. Światełko w tunelu pojawiło się dla niego wraz z sezonem 2021/22. Polak zagrał w meczu Serie A ze Spezią (2:2) oraz w Pucharze Włoch przeciwko Pisie (3:1).
Dalsza część tekstu pod wideo
Mimo to właściwie przez całe letnie okno pojawiały się spekulacje, że Walukiewicz zmieni barwy klubowe. Szczególnie głośno mówiło się o Torino FC, do którego trafił na trenerską ławkę Ivan Jurić. Szkoleniowiec widział go u siebie. Zanim przyjął propozycję Toro był mocno przymierzany do pracy na Sardynii. Ostatecznie wybrał inaczej, ale Walukiewicz - obrońca bardzo młody - wpadł mu w oko i szkoleniowiec był zainteresowany jego sprowadzeniem.
Rozmowy z byłym zespołem Kamila Glika i obecnym Karola Linettego można określić jako bardzo zaawansowane. Transakcja miała wyglądać następująco: Armando Izzo na wymianę plus dopłata w wysokości pięciu milionów euro, a w drugą stronę powędrowałby trzykrotny reprezentant Polski. Ostatecznie Torino nie zgodziło się na takie rozwiązanie i sprowadziło do siebie 20-letniego Davida Zimę ze Slavii Praga.
Oprócz Włochów o Walukiewicza, wycenianego przez Cagliari na 10-12 milionów euro, pytały Sevilla, Bordeaux i Wolfsburg. Warunkiem przejścia na wyższy poziom negocjacji było jednak najpierw sprzedanie któregoś ze swoich ważnych zawodników - w przypadku Hiszpanów na przykład Julesa Kounde. Do transferów jednak nie doszło, domino nie ruszyło, dlatego jeden z jego elementów, Sebastian Walukiewicz, został w obecnym klubie, gdzie będzie musiał udowadniać swoją wartość u Leondardo Sempliciego.
Semplici lubi stawiać na piłkarzy bardzo doświadczonych. Polak nie ma u niego łatwo. Oby jednak łapał minuty, bo już udowodnił, że będąc w formie i regularnie grając może przydać się Biało-Czerwonym.

Przeczytaj również