Zaskakujące kulisy zatrudnienia nowego trenera Wisły. Pomogła sztuczna inteligencja. "Na tym nam zależało"

Zaskakujące kulisy zatrudnienia nowego trenera Wisły. Pomogła sztuczna inteligencja. "Na tym nam zależało"
Krzysztof Porebski / pressfocus
Ujawniono kulisy zatrudnienia Alberta Rude w Wiśle Kraków. - Wszystko zaczęło się od stworzenia dużej bazy danych. Było tam ok. 3000 nazwisk - zdradził na kanale Meczyki.pl Piotr Wawrzynów, obejmujący stanowisko Lead Data Scientist w "Białej Gwieździe".
Na początku grudnia Radosław Sobolewski niespodziewanie podał się do dymisji. Jego rezygnacja została zaakceptowana przez zarząd Wisły Kraków.
Dalsza część tekstu pod wideo
Rolę tymczasowego trenera objął Mariusz Jop, który radził sobie na tyle dobrze, że w pewnym momencie zastanawiano się, czy nie powinien poprowadzić drużynę do końca sezonu. Ostatecznie "Biała Gwiazda" zatrudniła na to stanowisko nową postać. Pod koniec roku ogłoszono podpisanie umowy z Albertem Rude, który związał się z klubem do czerwca 2024 roku.
albert rude
Krzysztof Porebski / pressfocus
Jak się okazuje, w wyborze nowego szkoleniowca pomogła sztuczna inteligencja. O kulisach zatrudnienia Hiszpana opowiedział szerzej Piotr Wawrzynów, obejmujący stanowisko Lead Data Scientist w Wiśle Kraków.
- Wszystko zaczęło się od stworzenia dużej bazy danych. Było tam ok. 3000 nazwisk. Każdy trener był automatycznie opisany zbiorem statystyk - one mówiły nam o wpływie trenera na styl gry albo na jakość zespołu pod kątem rozwijania piłkarzy. Z tych 3000 nazwisk wyłoniliśmy 100-300 szkoleniowców. Później badaliśmy, czy konkretny trener byłby dostępny dla nas. Później ta lista skurczyła się do 5-10 szkoleniowców. I na niej był Albert Rude - zdradził.
- Wcześniej wskazaliśmy, czego oczekujemy od trenera i stworzyliśmy nasz model gry. Na bazie tego powstały statystyki - zależało nam m.in na tworzeniu dobrych sytuacji, niedopuszczaniu rywali do naszej bramki. Patrzyliśmy na wskaźniki xG konkretnego trenera przed jego przyjściem do danego klubu i po. W ten sposób ocenialiśmy jego wpływ na drużynę. Staraliśmy się sięgać też wystarczająco daleko, żeby słabość poprzedniego trenera nie wpływała na wynik tego, którego oceniamy - kontynuował.
albert rude
Krzysztof Porebski / pressfocus
- Algorytm nie patrzył na narodowość. Ale w głębszej analizie, na dalszym etapie, to już miało znaczenie. Na finalnej liście był jeden Polak. Hiszpanów było dwóch-trzech - podsumował Wawrzynów.
Całą rozmowę możecie obejrzeć tutaj od [1:00:51]:
Redakcja meczyki.pl
Kamil Kobielski09 Jan · 15:55
Źródło: własne

Przeczytaj również