Zaskakujący kandydat do zastąpienia Kloppa. Liverpool ma inne plany, nie sięgnie po Alonso

Zaskakujący kandydat do zastąpienia Kloppa. Liverpool ma inne plany, nie sięgnie po Alonso
Vincenzo Izzo / Press Focus
Znakomite wyniki osiągane przez Bayer Leverkusen sprawiły, że Xabi Alonso trafił na radar europejskich gigantów. Wiele wskazuje jednak na to, że Hiszpan nie wyląduje w Liverpoolu.
Wraz z końcem bieżącego sezonu Juergen Klopp przestanie pełnić funkcję trenera Liverpoolu. Od dłuższego czasu trwają poszukiwania następcy dla niemieckiego szkoleniowca.
Dalsza część tekstu pod wideo
Według mediów głównym faworytem do wejścia w buty po 56-latku był Xabi Alonso. Prowadzony przez niego Bayer Leverkusen jest odkryciem trwającego sezonu. Zespół Hiszpana zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi. Ponadto awansował on do ćwierćfinału Ligi Europy.
Znakomita praca wykonywana przez Alonso w Bayerze sprawiła, że jego nazwisko trafiło na listę życzeń europejskich gigantów. Hiszpański trener był łączony z Bayernem Monachium i Liverpoolem.
Xabi Alonso podczas meczu z Karabachem
ANP / pressfocus
Jeszcze kilka tygodni temu praca w szeregach "The Reds" wydawała się najbardziej prawdopodobną opcją. Na Anfield Road hiszpański trener miał zastąpić Juergena Kloppa. Wiele wskazuje jednak na to, że taki scenariusz finalnie nie dojdzie do skutku. Angielski klub ma bowiem nieco inne plany.
Z informacji podanej przez Mundo Deportivo wynika, że faworytem do objęcia Liverpoolu ma być obecny asystent Kloppa, Pep Lijnders. Chęć współpracy z Holendrem wyrażają także piłkarze. Praca w roli pierwszego trenera nie jest mu bowiem obca. Przed laty prowadził on NEC Nijmegen.
Gdyby scenariusz ujawniony przez hiszpańskie media się sprawdził, Alonso pozostałby w Bayerze Leverkusen na kolejny sezon. Takiego zdania jest niemiecki Sport1. Agent szkoleniowca miał mu doradzić, by ten nie ruszał się z zespołu "Aptekarzy" i poczekał na ofertę z Realu Madryt.
Pep Lijnders
ANP / pressfocus
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 16 Mar · 06:58
Źródło: Mundo Deportivo

Przeczytaj również