Żewłakow opowiedział o swoim pożegnaniu w kadrze. Szalony pomysł Smudy. "Trzeba to załatwić"

Żewłakow opowiedział o swoim pożegnaniu w kadrze. Szalony pomysł Smudy. "Trzeba to załatwić"
Rafał Oleksiewicz
Michał Żewłakow wrócił pamięcią do swojego pożegnania w reprezentacji Polski. Zdradził przy tym, jaki pomysł na doświadczonego obrońcę miał Franciszek Smuda.
Michał Żewłakow przez lata stanowił o sile defensywy reprezentacji Polski. Debiutował w niej w 1999 roku, a ostatni mecz rozegrał w 2011.
Dalsza część tekstu pod wideo
Łącznie uzbierał 102 występy i strzelił trzy gole. Jego pożegnanie z kadrą przypadło na okres, gdy selekcjonerem był Franciszek Smuda. Nietrudno zatem zgadnąć, że pożegnalny mecz miał nietypowy przebieg.
Były kapitan biało-czerwonych odsłonił kulisy podczas programu w "Kanale Sportowym". Opowiedział wówczas o absurdalnym planie ówczesnego szkoleniowca.
- Mówi do mnie: zaczniesz od początku, żeby to wszystko było z pompą. W 2. minucie schodzisz. Tylko musimy załatwić, żeby sędzia nie pisał tego w protokole - rzucił Żewłakow.
Takie rozwiązanie było oczywiście niemożliwe. Spotkanie z Grecją, chociaż towarzyskie, odbywało się w terminie wyznaczonym przez FIFA.
- Chwilę później druga wersja, że zagram 15 minut. Finalnie było ustalone, że ja zagram pierwszą połówkę i w przerwie będzie taki moment, żeby podziękować - dodał.
- Zszedłem więc w przerwie, przekonany, że jestem już odhaczony, poszedłem do toalety. Czekam... i krzyczy do mnie Konrad Paśniewski: Michał... ty wchodzisz! Trener powiedział, że dobrze wyglądasz i masz dokończyć - podsumował.
Ostatecznie stoper spędził na boisku 62. minuty. Polska zremisowała wtedy 0:0.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk17 Jun 2023 · 12:14
Źródło: Kanał Sportowy

Przeczytaj również