Znamy szczegóły wizyty Cristiano Ronaldo na El Clasico. Nieoczekiwany telefon do Realu Madryt

Według dziennikarzy "Marki" Cristiano postanowił wykorzystać przerwę w rozgrywkach Serie A spowodowaną epidemią koronawirusa i z trybun Santiago Bernabeu zobaczyć na żywo Klasyk, w którym sam wielokrotnie uczestniczył. Dwa dni przed spotkaniem, w piątek 28 lutego, wykręcił numer do prezydenta Realu, Florentino Pereza i poinformował go o swoich zamiarach. Perez wcześniej wielokrotnie podkreślał, że Portugalczyk zawsze może czuć się zaproszony na każdy mecz "Królewskich".

Po telefonie od Ronaldo, Perez rozpoczął "operację Cristiano", informując o zaistniałej sytuacji tylko kilku pracowników klubu. Co ważne, na stadionie zawsze jest dostępnych kilka prywatnych loży, na wypadek właśnie niespodziewanej wizyty jakiejś wybitnej persony.

Cristiano wylądował w Madrycie już sobotniego popołudnia. Dzień później pojawił się na Santiago Bernabeu, starając się przejść niezauważonym, co oczywiście nie przyszło tak łatwo. Gdy kamery pokazały portugalskiego gwiazdora, wiele osób mogło być zaskoczonych jego obecnością. Ronaldo i Perez wspólnie uzgodnili, że całe przedsięwzięcie upłynie pod znakiem maksymalnej dyskrecji.

Piłkarz Juventusu zadowolony wychodził ze stadionu, bo "Królewscy" ograli odwiecznych rywali 2:0. Cristiano nie odwiedził jednak kolegów w szatni. Nie było na to czasu, a poza tym - co podkreśla "Marca" - w Turynie źle by to mogli odebrać.