Znany trener zawiesza karierę. "Startuję w wyborach na burmistrza i chcę skończyć studia podyplomowe"

Znany trener zawiesza karierę. "Startuję w wyborach na burmistrza i chcę skończyć studia podyplomowe"
asinfo
Maciej Bartoszek na trenerskiej, ekstraklasowej karuzeli jest na dobre od pierwszego podejścia do Korony Kielce, kiedy to został wybrany trenerem sezonu. Teraz ma zamiar obrać zupełnie inny kierunek. Na ten moment zostawia piłkę i skupi się na działalności w swoim regionie. Skąd taka decyzja? Zapraszamy na wywiad z byłym trenerem Wisły Płock.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Co spowodowało, że Maciej Bartoszek zawiesza karierę trenerską?
Dalsza część tekstu pod wideo
MACIEJ BARTOSZEK: Splot różnych wydarzeń. Jestem już jakiś czas na miejscu w stronach, z którymi jestem związany od ponad 25 lat. Pewne osoby zgłaszały się do mnie, że mógłbym rozwinąć to miejsce, że może to szansa dla Ciechocinka. Patrzę na Ciechocinek z innej perspektywy, jestem w stanie dużo zaproponować temu miejscu, ludziom. Otwarcie się na współpracę z samorządami, skupienie się wielu środowisk, połączenie ich dla tego miasta. Ciechocinek sam w sobie może się na tyle rozwinąć jako miasto, żeby przyciągać wielu turystów i by w kolejnych latach szedł w górę.
Startuje pan na burmistrza Ciechocinka i uważa się za dobrego kandydata?
Po śmierci taty kiedy mama zmagała się z ciężką chorobą na ponad trzy lata byłem poza piłką i pracowałem też tutaj w powiecie. Stanąłem do konkursu na prezesa zarządu pewnej spółki, wygrałem ją i tę spółkę wiele osób skazywało na porażkę, a zrobiliśmy tam bardzo dobrą pracę, spółka się nie zamknęła, tylko rozwinęła. Wiem, że umiem dobrze pracować poza środowiskiem piłkarskim. Na stanowisku burmistrza wskazane jest dobre zarządzanie. W piłce, ale i innych, poprzednich działalnościach nauczyłem się pracy menedżera. On zawsze ma w swoich działaniach określony cel, a dla mnie celem jest uatrakcyjnienie tego miasta.
Za czym będzie pan tęsknił?
Będę tęsknił za stadionami, kibicami, całą tą codzienną pracą z zespołem, zarządzaniem sztabem trenerskim i innymi rzeczami. Ale z drugiej strony pozostając tutaj w regionie na pewno nie będę tęsknił za rodziną, wreszcie będziemy razem na miejscu. Życie trenera to życie na dwa domy. To zawsze jest dużym minusem.
Zostawienie piłki, przynajmniej na jakiś czas, to po prostu zmiana pracy?
Piłka zawsze była moją pasją, dlatego utrzymywałem się w tym środowisku tyle lat. Trenowałem od najniższych lig i ze szczebla na szczebel moje wyniki predysponowały mnie do tego, żeby dostawać kolejne oferty. To ciężka praca, wiadomo, że czasem zdarzy się dłuższy okres bez klubu. Ale kocham ten sport i nie przestanę. Tutaj mamy sytuację, kiedy pewne środowiska rozmawiają z tobą i namawiają na inne rozwiązania i widzą to, że moja osoba jest szansą na rozwój miasta. Na dzisiaj postanowiłem wystartować w wyborach. Czy mieszkańcy Ciechocinka mnie wybiorą? Zobaczymy co się wydarzy.
Powrót na boisko to kwestia czasu?
Czy wrócę do piłki? Bardzo możliwe. Ale czy jako trener? Niekoniecznie. Może jako dyrektor sportowy, może jako prezes. Mam doświadczenie menedżerskie.
Maciej Bartoszek trochę obraził się na piłkę?
Ciężko się obrazić na coś co się kocha i jest to twoją pasją. To po prostu splot różnych wydarzeń. Męczyło mnie to, że chcę zadbać o sprawy pozapiłkarskie, a nie ma na to czasu, więc uporządkuję je teraz. Na przykład robię studia menedżerskie podyplomowe, zawiesiłem je przez brak czasu, teraz zamierzam je ukończyć.
Zamierzasz oglądać futbol? Analizować mecze dla bycia w rytmie?
Pewnie, zamierzam, oglądam i nadal będę analizował głównie to, co dzieje się na naszych polskich boiskach. Latem było duże zainteresowanie z czołowego klubu 1. ligi, miałem dwa zapytania z zaplecza Ekstraklasy już w trakcie sezonu. Konkretną propozycję z klubu Ekstraklasy bym rozważył, ale też już jakiś czas miałem inne plany, choćby skończenie studiów.

Przeczytaj również