Żona Angela Di Marii wspomina pobyt w Manchesterze United. "To był koszmar. Jedzenie ohydne, a ludzie dziwni"

W 2014 roku Angel Di Maria opuścił Real Madryt i przeniósł się do Manchesteru United. Argentyńczyk był kuszony gigantycznymi pieniędzmi, które nakłoniły go do przeprowadzki.

Ruch ten nie przypadł jednak do gustu żonie piłkarza - Jorgelinie. Teraz udzieliła ona wywiadu dla lokalnej stacji "Canal 13", w którym podzieliła się swoimi wrażeniami z pobytu na Wyspach.

- Zupełnie tego nie lubiłam, muszę być szczera. Ludzie byli dziwni - chodziłeś i nie wiedziałeś, czy nie mają ochoty cię zabić. Jedzenie było obrzydliwe. A kobiety? Wyglądały jakby były z porcelany - powiedziała.

- Nie byłam fanką Manchesteru od samego początku. Lataliśmy tam już wcześniej, by spotkać się z rodziną Sergio Aguero. Zdanie miałam niezmienne - coś okropnego. Poprosiłam Angela, żeby upewnił się, że przy następnym transferze nie zostaniemy już w Anglii - dodała.

Jorgelina z rozrzewnieniem wspomina zaś pobyt w Madrycie. Kobieta przyznaje, że z jej perspektywy był to najlepszy okres w karierze męża.

- Byliśmy w Madrycie, w najlepszym klubie na świecie, wszystko było idealne, dopóki niestety nie przyszła oferta z Manchesteru. Powiedziałem mu, że nie ma mowy, że tam się ruszymy, ale on powtarzał, że to więcej pieniędzy i musimy iść. Ale było to straszne, tak bardzo straszne - podsumowała.

Angel Di Maria spędził w Manchesterze United tylko jeden sezon. W 2015 roku reprezentował już PSG.