Żyła: Moje cztery skoki to była katastrofa

Żyła: Moje cztery skoki to była katastrofa
praszkiewicz/Shutterstock
Piotr Żyła zajął dzisiaj dopiero 39 miejsce i swój udział w konkursie indywidualnym w Klingenthal zakończył na pierwszej serii. Po zawodach nie ukrywał złości.


Dalsza część tekstu pod wideo
Polak nie może zaliczyć dzisiejszego konkursu do udanych. Skoczył tylko 117,5 metra i zajął odległe 39 miejsce. Po zawodach nie ukrywał swojego niezadowolenia i starał się znaleźć odpowiedź na słabe skoki. 


- Byłem za mało aktywny w pozycji dojazdowej. I to był problem. Za bardzo byłem z tyłu i nie było z tego w ogóle pchania. Noga nie podawała i przez to męczyłem się na tej skoczni. Można powiedzieć, że te moje cztery skoki to była katastrofa. Poza tym, jak to zwykle, balonik został napompowany, bo każdy z nas chciał jak najlepiej rozpocząć sezon. A wyszło, jak wyszło - przyznał w wywiadzie dla serwisu eurosport.onet.pl.


Piotr Żyła szansę na rehabilitację będzie miał już w najbliższy weekend. Już w piątek rozegrane zostaną kwalifikacje do konkursu indywidualnego w Kuusamo. Same zawody odbędą się natomiast następnego dnia. A w niedzielę kolejne kwalifikacje i konkurs.
Źródło: eurosport.onet.pl

Przeczytaj również