Absurd na meczu Polonii Warszawa. Klub nie przewidział dużej liczby kibiców. "Tłumy odbiły się od bramek"

Absurd na meczu Polonii Warszawa. Klub nie przewidział dużej liczby kibiców. "Tłumy odbiły się od bramek"
Adam Starszynski / PressFocus
Pierwszy, domowy mecz Polonii Warszawa po powrocie do 2. ligi nie okazał się sukcesem. Piłkarzom nie udało się pokonać Stomilu Olsztyn, a sporo działo się także poza boiskiem. Klub bowiem zgłosił zbyt małe wydarzenie, by na trybuny mogli wejść wszyscy chętni kibice. - Tłumy kibiców odbijają się od bramek - relacjonował obecny na miejscu sekretarz mazowieckiego ZPN, Tomasz Flakowski.
Nie tak miał wyglądać powrót drugoligowego futbolu na stadion Polonii Warszawa przy ulicy Konwiktorskiej. "Czarne Koszule" zmierzyły się w poniedziałkowy wieczór ze Stomilem Olsztyn, ale głośniej niż o wydarzeniach na murawie (1:1), jest o tym, co działo się poza nią.
Dalsza część tekstu pod wideo
Stołeczny klub zgłosił bowiem wydarzenie na 2500 osób (stadion może pomieścić blisko trzy razy więcej fanów), a kibiców chętnych do obejrzenia spotkania było znacznie, znacznie więcej. W efekcie wielu sympatyków Polonii nie zdołało wejść na stadion.
Jak informuje serwis "sport.tvp.pl", ci, którzy liczyli na kupno biletu w kasach, natrafili na informację o "wyprzedaniu biletów". Tyle że stadionu nie wyprzedano, bo sprzedaży wejściówek na tzw. "Trybunę Kamienną" w ogóle nie uruchomiono.
Obecny przy Konwiktorskiej Tomasz Flakowski, sekretarz Mazowieckiego ZPN, relacjonował, że tłumy fanów odbijały się od bramek wejściowych, zaś ta część kibiców, która weszła na trybuny, w ramach protestu na kilka minut je opuściła.
- Klub wraca po latach do 2 ligi. Awansują do niej przy pełnych trybunach w meczu z Legionovią. Na pierwszy mecz u siebie trafiają jedyny hit w lidze. Zgłaszają imprezę na 2500 osób. Tłumy kibiców odbijają się od bramek, a ci na trybunie ostentacyjnie opuszczają ją na 5 minut - napisał.
- To co działo się w dniu dzisiejszym jest pokazem nieudolności, arogancji a przede wszystkim skąpstwa. Czekamy z niecierpliwością na oświadczenie klubu i kolejne tłumaczenie, a prawda jest taka jaką opiszemy poniżej: Klub zgłosił imprezę na 2500 osób (w tym 250 gości). Pomimo tego, że sugerowana przez naszego przedstawiciela liczba wynosiła 3000-3500 osób. Zgłoszenie liczby kilkaset większej wiązałoby się z kosztami w granicach 2000zł!!! Tyle dołożyłby ewentualnie klub. (...) Mamy nadzieje że zaczniecie w końcu słuchać kibiców, którym na tym klubie zależy niezależnie od wszystkiego - napisali w oświadczeniu kibice Polonii zrzeszeni w grupie "Ultras Enigma".
Do całej sytuacji pod opublikowanym na Facebooku oświadczeniem szybko odniósł się właściciel Polonii, Gregoire Nitot, który przyznał, że decyzja o zgłoszeniu imprezy masowej na 2500 osób była błędem, ale jednocześnie skrytykował postawę kibiców.
- Ze względu na wasze race mecz został niestety przerwany na wiele minut, co nie jest przyjemne dla widzów. Samolubne zachowanie z waszej strony. (...) Zamiast zawsze cały czas krytykować wszystko, być wrogami klubu, ciągle sprawiać problemy, mieć haniebne zachowanie (np. Pogoń Siedlce), należy być pokornym. Klub ma kłopoty z powodu waszego dziecinnego, lekceważącego i głupiego zachowania. (...) Waszym jedynym egoistycznym celem jest konkurowanie z innymi grupami Ultras. Polonia was nie obchodzi - napisał (całość TUTAJ), odnosząc się do niedawnej awantury w Siedlcach z udziałem kibiców "Czarnych Koszul".
Kolejny domowy mecz Polonia rozegra 11 sierpnia ze Zniczem Pruszków. Wcześniej zagra jeszcze na wyjeździe ze Śląskiem II Wrocław.
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski02 Aug 2022 · 09:34
Źródło: własne/twitter/facebook/sport.tvp.pl

Przeczytaj również