Eksperci komentują gola Mateusza Klicha. "Gdybyśmy mieli go w reprezentacji. Maestro Bielsa i Jerzy Brzęczek"

Eksperci komentują gola Mateusza Klicha. "Gdybyśmy mieli go w reprezentacji. Maestro Bielsa i Jerzy Brzęczek"
Christopher Booth / Focus Images / MB Media / PressFocus
Mateusz Klich rozegrał bardzo dobry mecz na Anfield Road, a występ zwieńczył piękną bramką przeciwko Liverpoolowi. Na Twitterze nie mogło więc zabraknąć porównań do dyspozycji, jaką pomocnik pokazywał w spotkaniach reprezentacji Polski. Eksperci znów nie pozostawili suchej nitki na Jerzym Brzęczku.
Chociaż selekcjoner naszej kadry stosunkowo często stawia na Mateusza Klicha, to w kadrze zawodnik nie prezentował się do tej pory najlepiej. Zupełnie inaczej jest w spotkaniach Leeds United. Marcelo Bielsa niejednokrotnie właśnie od niego rozpoczynał ustalanie składu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Polak to jeden z tych zawodników, na których argentyński szkoleniowiec stawia zdecydowanie najczęściej. Nie było więc zaskoczeniem, że Klich znalazł się w wyjściowej jedenastce na mecz z Liverpoolem. Odwdzięczył się pięknym trafieniem.
Postawa pomocnika była szeroko komentowana na Twitterze. Wielu ekspertów zastanawiało się, dlaczego 30-latek w kadrze spisuje się dużo gorzej niż w klubie. Jako winowajcę takiego stanu rzeczy wskazywano Jerzego Brzęczka.
- Mateusz Klich z bramką na Anfield. Warto przypomnieć, że to jeden z tych piłkarzy "z drugiej ligi angielskiej", których rok temu Jerzy Brzęczek podawał jako dowód ograniczonego potencjału reprezentacji Polski - napisał Michał Kołkowski.
Były reprezentant Polski, Kamil Kosowski, zaznaczył, że Klich w Premier League to zupełnie inny piłkarz niż ten, którego oglądamy w kadrze. Mateusz Święcicki z "Eleven Sports" nie miał wątpliwości, dlaczego tak się dzieje.
- Mateusz Klich jest w tym Leeds fundamentem. Ciągle pod grą, dając nowe możliwości. Otoczony kilkoma pomocnikami Liverpoolu, ale działa bardzo szybko i z dużą swobodą w najważniejszej części boiska. No jak my możemy marnować takiego piłkarza w reprezentacji - skwitował Dominik Piechota z "newonce.sport".

Przeczytaj również