Ekspert zapytany o Roberta Lewandowskiego. "Zabolała go krytyka. Zawsze był dla kadry i oddawał jej wszystko"

Po meczu z Węgrami na PGE Narodowym w polskim środowisku piłkarskim rozpętała się prawdziwa burza. W kadrze na pojedynek z "Madziarami" zabrakło Roberta Lewandowskiego. Polacy bez swojego lidera w fatalnym stylu przegrali 1:2.

Trwa szukanie winnych tej sytuacji. Początkowo w ogniu krytyki znalazł się Paulo Sousa, potem mocno oberwało się Robertowi Lewandowskiemu. Snajper wydał oświadczenie, ale nie zostało ono pozytywnie odebrane.

- Robert powiedział dokładnie tak, jak się to odbyło. Pewne decyzje zapadły po Andorze. Nie wiem, czy teraz selekcjoner nie żałuje tej decyzji - skomentował Robert Podoliński dla "WP SportoweFakty".

- Mogliśmy mieć po prostu dużo więcej argumentów w barażach. Natomiast samo to, że Robert do takiego oświadczenia się musiał posunąć, świadczy o tym, że zabolała go krytyka. Zawsze był dla kadry i oddawał jej wszystko - dodał.

- Patrząc na to w tej chwili, to z Andorą byśmy sobie poradzili, grając w takim składzie jak z Węgrami. Mówiliśmy o tym wielokrotnie. Reprezentacja Polski bez swojego kręgosłupa, nie jest zespołem, który może w Europie pokonać każdego. Nie mieliśmy tylko Lewandowskiego, ale również patrząc przez środek, wszystkich liderów. Z taką wyrwą reprezentacja Polski była na poziomie również osłabionej reprezentacji Węgier - zakończył.