Legenda Bayernu mocno o działaniu klubowego zarządu. "Nic dziwnego, że Lewandowski chce odejść"

Robert Lewandowski jest już jedną nogą poza Bayernem Monachium. Polski napastnik zadeklarował, że nie przedłuży umowy z Mistrzami Niemiec i chce odejść z klubu.

Niejasna pozostaje jednak data transferu doświadczonego zawodnika. Jego obecny kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku i zarząd "Die Roten" zarzeka się, że nie musi pozwalać na sprzedaż Lewandowskiego przed tym terminem.

Jednocześnie, zgodnie z aktualnymi doniesieniami, kapitan "Biało-Czerwonych" naciska na włodarzy Bayernu i próbuje ich przekonać do transferu, który miałby nastąpić już podczas letniego okienka transferowego. Polak chce bowiem podjąć się innych wyzwań.

Postawa zarządu Bawarczyków była już wielokrotnie krytykowana. Teraz do grona kibiców, ekspertów i piłkarzy dołączył Lothar Matthaeus.

- Już parę miesięcy temu powinni mu byli jednoznacznie zasygnalizować, że chcą z nim przedłużyć umowę. Nie dziwne, że Lewandowski chce odejść przy tych wszystkich przepychankach, utracie jakości przez zespół i walce o Haalanda - stwierdziła legenda Bayernu, którą cytuje Tomasz Urban, komentator "Viaplay" i nasz współpracownik, którego teksty znajdziecie TUTAJ.

- W przeciwieństwie do Haalanda on nigdy nie jest kontuzjowany, jest w formie niczym trzydziestolatek. Trzeba też podkreślić kwestie marketingowe - on jest absolutną wizytówką Bayernu - zauważył Matthaeus.

- Nie wszystkich piłkarzy musi się traktować jedną miarą. Między piłkarzami są przecież różnice. Czasami w życiu trzeba zrobić jakiś wyjątek - podsumował były piłkarz, nawiązując do praktyki Bayernu, który często nie chce przedłużać umów z zawodnikami po 30. roku życia.

Negatywnie pracę włodarzy "Die Roten" podsumował także Łukasz Piszczek. Były reprezentant Polski zauważył, że sytuacja Lewandowskiego jest podobna do tej, z którą w przeszłości mierzył się między innymi Mario Gomez (więcej TUTAJ).