Lewy bez błysku: straty, zmarnowana "setka", najsłabsze noty

Bayer Leverkusen zremisował przed własną publicznością z Bayernem Monachium 0:0 w ostatnim sobotnim spotkaniu 20. kolejki niemieckiej Bundesligi. Gola nie zdobył tym razem Robert Lewandowski, który odpowiada za wszystkie tegoroczne trafienia mistrzów Niemiec. Oceny występu polskiego napastnika nie są zbyt dobre.


Dalsza część tekstu pod wideo
"Lewy" miał w tym spotkaniu swoje szanse, ale ich nie wykorzystał. Najgroźniejszą zmarnował siedem minut przed końcem, gdy po fatalnym błędzie obrońcy znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym.



Serwis Goal.com przyznał snajperowi 3 gwiazdki na 5, ale z pozytywnych rzeczy w komentarzu wymieniono jedynie presję na defensywę rywala, jaką nasz reprezentant tworzył umiejętnym przesuwaniem się. Podkreślono niewykorzystaną okazję do zdobycia bramki, która dałaby Bawarczykom zwycięstwo. Lepiej od niego oceniono grę Comana oraz Thomasa Muellera, który wszedł po przerwie.


Dziennik "Bild" przyznał Polakowi kiepską notę 4 (w skali 1-6, im mniej, tym lepiej), podobnie zresztą, jak całej ofensywie Bayernu. Nieco lepiej, na "trójki", oceniono Neuera oraz blok obronny. Słabsze oceny dostali tylko Vidal oraz Alonso, ten ostatni wyleciał zresztą z boiska za dwie żółte kartki.


Lewandowski wypadł najsłabiej w opinii bazującego na statystykach serwisu WhoShcored.com. Dostał tam notę 6,1 - zdecydowanie najgorszą w Bayernie i drugą najgorszą ze wszystkich piłkarzy biegających po boisku. Minimalnie słabszy (6,0) okazał się tylko jego vis a vis w zespole Bayeru, Javier Hernandez (co pokazuje, że nie był to mecz piłkarzy ofensywnych). Polak oddał dwa strzały, podawał z 65% skutecznością i aż pięciokrotnie tracił piłkę.


Mimo remisu monachijczycy nie stracili ośmiu oczek przewagi nad Borussią, która również zgubiła punkty. Kolejny mecz Bayern rozegra w przyszłą niedzielę. Rywalem będzie Augsburg.
Źródło: goal.com/WhoScored/Bild

Przeczytaj również