Manchester United. Ole Gunnar Solskjaer broni Freda. "To nawet nie był faul, tylko błąd sędziego"

Już w pierwszej połowie spotkania na Old Trafford Fred mógł, a nawet powinien wylecieć z boiska. Po tym, jak zaatakował głową Leonardo Paredesa, mieliśmy ogromną kontrowersję. Sędzia po analizie VAR pokazał mu jednak tylko żółtą kartkę.

Ostatecznie Brazylijczyk nie dokończył spotkania - w 70. minucie za wślizg ukarano go drugim kartonikiem, po którym piłkarz musiał zejść z murawy. Na konferencji prasowej swojego podopiecznego w obronę wziął Ole Gunnar Solskjaer.

- Rozmawialiśmy z nim w przerwie, mówiliśmy mu "bądź rozsądny" i myślę, że tak właśnie było. Uważam, iż grał naprawdę dobrze - powiedział szkoleniowiec po końcowym gwizdku.

- W drugiej połowie był bardzo, bardzo rozsądny. Unikał wślizgów. Ten, po którym dostał żółtą kartkę, to nie był nawet faul. Jeśli zobaczycie powtórki, będzie jasne, że to błąd sędziego - dodał.

- To ludzka pomyłka, ale nie mogę teraz siedzieć i na to narzekać. Myślę, że Fred miał wtedy pecha. Ale w pierwszej połowie prawdopodobnie miał też szczęście, że nie wyleciał z boiska - przyznał.

Solskjaer odniósł się także do stanu zdrowia Marcusa Rashforda. Anglik w pierwszej połowie zdobył gola, ale później musiał opuścić boisko z powodu urazu.

- Dręczy go kontuzja ramienia. Zobaczymy, jak szybko uda mu się dojść do siebie. Mamy nadzieję, że będzie gotowy na mecz z West Hamem, ale jeszcze tego nie wiemy - zakończył.