Paulo Sousa odrzucił propozycję Cezarego Kuleszy. "To może mieć spore znaczenie"

Paulo Sousy od kilku dni znajduje się na czołówkach polskich mediów. Przyszłość szkoleniowca budzi wielkie emocje. "Biało-Czerwoni" mają przed sobą baraże do MŚ, a Portugalczyk łączony jest z innymi klubami.

Z doniesień z Brazylii wynika, że Sousa w przyszłym tygodniu może opuścić reprezentację Polski i podpisać kontrakt z nowym pracodawcą. Włodarze Internacionalu Porto Alegre są ponoć zdecydowani na pozyskanie 51-latka.

Jeśli ten scenariusz się spełni, PZPN podejmie zdecydowane kroki. Według "Sport.pl" działacze zażądają sowitego odszkodowania za zerwanie obowiązującej umowy.

Nie jest tajemnicą, że stosunki na linii Sousa - PZPN nie od wczoraj nie należą do najlepszych. Szczegółowo na ten temat pisaliśmy niecałe trzy tygodnie temu.

Nowe światło na sprawę rzucił Maciej Wąsowski z "Przeglądu Sportowego". Jak się okazuje, Sousa podczas spotkania z Cezarym Kuleszą odrzucił możliwość, by do jego sztabu dołączył polski szkoleniowiec.

- Chyba nikt o tym nie pisał, a to może mieć spore znaczenie wobec plotek o odejściu selekcjonera. Podczas grudniowego spotkania z prezesem Kuleszą Paulo Sousa nie zgodził się na dołączenie do sztabu kadry młodego polskiego trenera. Miał do tego prawo, ale pewnie kwas pozostał - czytamy.

- Ponoć w związku chcieli mieć kogoś kto mógłby coś wynieść ze współpracy z Sousą i jego warsztatu na przyszłość. To nic złego. Przecież kiedyś Nawałka był w sztabie Beenhakkera - podkreślił Wąsowski.